piątek, 25 kwietnia 2014

Co oni jej zrobili? Czyli o retuszach nie zawsze udanych.

Photoshop - najlepszy przyjaciel kobiety! Zamaskuje cienie pod oczami, ujmie kilka centymetrów z talii, doda kilka centymetrów wzrostu. A czasem przerobi całkiem ładną twarz w maskę, albo zaingeruje tam, gdzie poprawki zupełnie nie są potrzebne.




Dla mnie najbardziej rażącym przykładem przesadzenia z Photoshopem była okładka z Małgorzatą Rozenek... a raczej dziwnym tworem, który tylko Perfekcyjną Panią Domu przypomina. Kompletna porażka: twarz, dłonie, kostium bez jednej fałdki. Na co ja patrzę?


W ogóle Shape ma tendencję do nieudanych okładek. Kolejny przykład: Joanna Jabłczyńska. Młoda, ładna dziewczyna, która często opowiada o tym, że ćwiczy... przerobiona, że aż boli. 


Dość śmiesznie brzmi napis na okładce "In Style". Kobieta z charakterem... z twarzą pozbawioną jakiegokolwiek charakteru. A przecież kto jak kto, ale Marta Żmuda Trzebiatowska jest piękną kobietą!


I jeszcze jedna: okładka, na której nijak nie widzę Anny Marii Jopek.


Po co piszę o tym wszystkim? Oglądałam fragment programu, którego tytułu nie znam. Chodziło w nim o to, że kobiety, który się do programu zgłosiły, uzasadniały, dlaczego to właśnie one powinny poddać się operacji plastycznej. Zaznaczam: nie mam absolutnie nic przeciwko zabiegom upiększającym, tym z użyciem skalpela również. Chcesz sobie powiększyć piersi? Śmiało! Przeszkadza ci nos? Zoperuj, jeśli jesteś na tyle odważna.

W programie była jednak kobieta, której wypowiedzi... zwaliły mnie z nóg. Laska miała karykaturalnie wielkie usta, wzorowane na ustach Angeliny Jolie. Wyglądała fa-tal-nie! Do gabinetu przyniosła zeszyt, do którego wklejała twarze i biusty znanych osób, które jej się podobały. Aha! Dodam, że pani ta miała sztuczne brwi, które kształtem przypominały brwi Beyonce - i to ona była inspiracją do zmiany.

I co? Ta kobieta płakała przed kamerami, że nie wygląda tak, jak jej idolki wklejone do zeszytu! Przykry, straszny i śmieszny zarazem widok. Zastanawiam się, czy w ogóle przyszłoby jej do głowy, że powinna coś zmieniać w swoim wyglądzie gdyby nie m.in., okładki, które prezentuję wyżej.

Wczoraj wrzuciłam na mój profil na Facebooku zdjęcie Ewy Chodakowskiej... na którym trenerka wygląda jakoś... dziwnie. Jak nie Ewa. 



Po co? W tym przypadku grafik nie tylko jej nie upiększył, ale pozbawił jej twarz jakichkolwiek emocji. Zdjęcie trafnie skomentowała jak zwykle niezawodna Agnes

Jak dla mnie graficy posuwają się za daleko- oczywiście ktos im to zleca...ale ostatnio oglądałam zdjęci modelek Victoria's Secret i te dziewczyny wydawały mi się bez wyrazu- plastikowe i nierealne, ale jak zobaczyłam z niektórymi wywiad i pokaz makijażu to wtedy zrozumiałam jakie są piękne..
Moim zdaniem obróbka graficzna psuje wszystko- zabiera człowieczeństwo i kreuje plastik jako ideał.


A mi pozostaje podpisać się pod jej słowami i... śmiać się z masakry, jaką gwiazdą fundują graficy.

Źródła zdjęć: 
Zdjęcie nr 1 - KLIK
Zdjęcie nr 2 - KLIK
Zdjęcie nr 3 - KLIK
Zdjęcie nr 4 - KLIK
Zdjęcie nr 5 - KLIK
Zdjęcie nr 6 - KLIK

21 komentarzy:

  1. Chodakowska chyba zrobiła sobie brwi henną ;-)) stąd efekt ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brwi brwiami... ale skóra, która wygląda jakby ją wyprasowano żelazkiem to już nie efekt henny :)

      Usuń
    2. Też mi się wydaje, że twarz jest zmieniona. Większość okładek to jakaś masakra! Kobiety po 60-tce mają gładziutką skórę bez zmarszczek, wyszczuplone ciała. Nie jest to fajne, nikt tak nie wygląda.

      Usuń
    3. Charakterystyczny przykład: Madonna. Bardzo, bardzo ją lubię i uwielbiam wszelkie jej zdjęcia bez retuszu.

      Usuń
  2. Wiem o którym programie mówisz, akurat go oglądałam i ten odcinek. Ta dziewczyna przed operacjami była piękna, troszkę kg przybyło jej gdy była w ciąży o zostawił ją facet - od tamtej pory robi sobie operacje, które nie zawsze wychodzą jej na plus - nawet lekarz stwierdził, że jej usta są nienaturalne :(
    Smutne jest to, że wiele dziewczyn wzoruje się na okładkach.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo smutne, a tu mieliśmy wręcz karykaturalny przykład tego.

      Usuń
  3. Ciekawe czy na okładce jakiegoś magazynu zobaczy się jeszcze całkiem naturalną kobietę a nie przeróbkę która niekiedy wychodzi gorzej niż przed ''oprawą''...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś jakaś gazeta zamieściła na okładkach panie bez makijażu - bardzo mi się ten pomysł podobał, choć był to jednorazowy eksperyment.

      Usuń
  4. Wątpię, żeby w gazetach zmienili swoje podejście, w tym wpisie najbardziej chyba przeraziły mnie dłonie M. Rozenek ... jak u lalki z plastiku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na to też zwracam uwagę. Ok: usuwamy plamy, jakieś defekty... ale te są przerażające!

      Usuń
  5. Niestety tak to już jest, ludzie kochają piękno i kochają oglądać piękne rzeczy- powinny sie też tutaj znaleźć hamburgery z McDonald typu oczekiwania vs. rzeczywistość :P ---> http://picblow.com/img/full/3323.jpg

    Ta cała obróbka jest specjalnie dla nas, aby cieszyć oko i rozumiem, że ktoś chce wyostrzyć kolory lub nadać charakteru zdjęciom jak przy efekcie Dragana--> http://i2.fmix.pl/fmi1621/a23ddb900021f7454bec0a17
    Ale bez zmian twarzy, kształtu oczu, powiększenia biustu lub wyszczuplenia sylwetki i nadania całości plastikowego charakteru...
    Lubię jak na zdjęciach modelce widać pory na skórze i zagłębienia po bliźnie lub jakiekolwiek niedoskonałości- to jest takie ludzkie i takie piękne!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz Agnes, Tobie podobają się pory na skórze, blizny.. ale niektórzy sobie tego nie życzą. Walczą z tym, ale tego nie zniwelują. Obróbka graficzna daję im taką możliwość. Zdjęcie pozwala im zaakceptować siebie w pewnym stopniu. :)

      Usuń
    2. A ja generalnie nie lubię, jak ktoś robi mi wodę z mózgu i nie lubię, kiedy za ideał podaje się coś, co istnienie tylko z rozszerzeniem jpg.

      To kwestia gustu, ale bardziej przemawiają do mnie twarze charakterystyczne, "jakieś", z charakterem... a nie plastikowe ideały cięte z metra.

      Usuń
  6. A ja nie mam nic do obróbki graficznej, jeżeli tylko nie wchodzimy w deformację twarzy czy ciała. Wygładzenie skóry? Czemu nie. Sama fotografuję i często pierwsze co robię to wygładzam skórę. To jedna z możliwości, dzięki którym człowiek może się poczuć pięknie, podnieść na duchu. Nie każdy ma idealnie piękną cerę i nie uda mu się jej osiągnąć. Dzięki fotografii jesteśmy w stanie to zrobić. Tylko z umiarem i zachowaniem proporcji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pod tym mogę się podpisać.

      Usuń
    2. Photoshop to "udawanie" pięknej tylko na zdjęciu, zamydlanie sobie oczu a nie jedyna możliwość, dzięki której ktoś może poczuć się piękny. Tylko akceptacja to daje i ludzie zamiast iść n skróty, powinni się kochać takimi jakimi są!
      Też nie mam nic przeciwko obróbce graficznej- jestem grafikiem, ale przez to rodzą się kompleksy..przeważnie osób, które widzą perfekcyjne zdjęcia i myślą że ktoś tak wygląda na co dzień.
      Keep Dreams Close po co wygładzasz skórę? Podnosi Cie na duchu, że program zmienia Twoje zdjęcie? A jak patrzysz w lustro to co widzisz?

      Usuń
  7. Lubię oglądać coś co jest piękne. Jakby wyglądała kobieta na okładce mająca fałdy gdzie się da, cienie pod oczami, mnóstwo wyprysków na twarzy i może nawet na rękach i bez makijażu!? Nie sądzę , by to zachęcało do zakupu. Poza tym grafik pracuje nad tym, by określona pani, która pozuje była bóstwem. Niekoniecznie realnym. To jego praca, czasem nawet i ciężka. No bo jak z niezgrabnej kobiety, zrobić megalaskę? Natomiast przerobione zdjęcia, na których brakuje pępka, palca lub całkowicie został został utracony kontakt z realnym wyglądem, to wina i nieudolność grafika. Być może sama Małgorzata Rozenek po zobaczeniu własnej okładki pomyślała: " Ale bym tak chciała wyglądać".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok, wszystko rozumiem i doskonale zdaję sobie sprawę, że kolorowe magazyny nie sprzedają rzeczywistości, tylko marzenia. Ale przypadek pani Rozenek... to jest w moich oczach totalna porażka, zarówno grafika, jak i samego magazynu, którego idea jest mniej więcej taka: ćwiczcie, dbajcie o siebie, akceptujcie swoje ciało.

      Ja też nie jestem zwolenniczką okładek, na których na twarzy modelki są pryszcze czy worki pod oczami. Ale w momencie, kiedy nie wiem, na kogo patrzę, bo osoba na zdjęciu nie jest podobna sama do siebie - to już mi się nie podoba. W takim przypadku po co w ogóle robić zdjęcia? Niech grafik wykreuje modelkę sam, w komputerze, w 100% perfekcyjną.

      No i kobieta z programu o którym piszę, cierpiąca, bo nie przypomina ideałów wyciętych z gazet... zgroza!

      Pozdrawiam! :)

      Usuń
  8. Nasuwa mi się jedno słowo MASAKRA!

    Dłonie Rozenek wyglądają tragicznie...

    OdpowiedzUsuń
  9. Oglądałam ten program... nie wiedziałam, czy mam współczuć tej kobiecie czy się śmiać. Wyglądała tragicznie, a wierzyła, że będzie pięknie, bo przecież gwiazdy mają taki nos, usta, brwi i wyglądają świetnie....

    Potem dziewczyny się dołują i ich pewność siebie maleje.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie akceptuję w ogóle takich graficznych ingerencji w wygląd twarzy czy sylwetki. Rozumiem poprawienie jakości zdjęcia, ale nie modelki.

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...