środa, 19 sierpnia 2015

Czynnik idioty, czyli ludzie są głupi, leniwi i nie zależy im

Niektórzy naukowcy twierdzą, że wodór, ponieważ jest go tak dużo, jest podstawowym budulcem wszechświata. Nie zgadzam się z tym. Uważam, że głupoty jest więcej niż wodoru i to właśnie jest podstawowy budulec wszechświata. Uwielbiam ten cytat!


zdjęcie ze strony kaboompics.com


Dziś ciąg dalszy tego, o czym piszę od dwóch dni. Czyli: dlaczego nam się nie udaje, chociaż bardzo, bardzo chcemy. Larry Winget kolejny raz nie bawi się w eufemizmy i subtelności. Mówi tak: stoisz w miejscu, bo jesteś... głupi. I leniwy. A w dodatku Ci nie zależy. Okrutne? Tak, okrutne. Ale przecież decydując się na lekturę książkę Larry'ego zostaliśmy z góry uprzedzeni, że głaskania po głowie nie będzie.

Ludzie są głupi

Okej, każdy robi głupie rzeczy od czasu do czasu i nie ma w tym nic złego. Nie ma ludzi doskonałych. Słowo głupi można uznać za obraźliwe. Jak jednak nazwać ludzi, którzy dokładnie wiedzą co należy robić, żeby lepiej żyć, a mimo to tego nie robią - pyta Larry.

Ten pogląd pokrywa się z tym, o czym pisałam (i mówiłam!) w jednym z postów. Chodzi dokładnie o to samo, więc odsyłam do tamtego wpisu - KLIK.

Ludzie są leniwi

Z lenistwem walczę... od zawsze. Raz wygrywam ja, raz mój leń. Na szczęście: coraz częściej punkty znajdują się po mojej stronie.

Larry Winget lenistwo rozumie następująco: robisz mnóstwo rzeczy, ale nie robisz tego, co ważne. Bo ważne często równa się trudne i czasochłonne

O co chodzi z lenistwem, wszyscy wiemy. I o ile leń dopada nas raz na jakiś czas to nie ma o co rwać włosów z głowy: leżenie na trawie i gapienie się w niebo bywa tak samo konieczne, jak nauka czy praca. Problem pojawia się wtedy, gdy nie chce nam się notorycznie i kuleją przez to rzeczy, na których nam zależy. Hmm, naprawdę zależy?

Ludziom nie zależy

Jeśli nie wkładasz w coś czasu, energii i pieniędzy, znaczy to, że nie zależy Ci na tym. Twój czas, energia i pieniądze zawsze lokowane są w rzeczy dla Ciebie ważne. 

Tyle Larry. Kiedy patrzę wstecz, potrafię wymienić kilka rzeczy na których naprawdę mi zależało bądź zależy, a nie tylko mówię, że mi zależy. Jak to odróżnić? Bo właśnie tym rzeczom poświęcam najwięcej uwagi.

Są rzeczy, o których mówię od dawna, że je zrobię. Odnowię prawo jazdy, nauczę się pływać, pójdę do logopedy... Co jakiś czas do tego wracam... i na tym się kończy. Dlaczego? Bo wcale aż tak bardzo mi na tych rzeczach nie zależy, po prostu. Jak zacznie, to na pewno to zrobię.

*** *** ***

Po tym poście na kilka dni robię przerwę od Larry'ego. Do krótkiego omówienia zostało jeszcze sześć punktów - te wpisy wkrótce na pewno się ukażą. Pisząc je, sama sporo rozmyślam o swoich blokadach, również tych spoza listy. Numerem jeden jest lenistwo. Numerem dwa słomiany zapał i zabieranie się za milion rzeczy jednocześnie... by za chwilę nie robić nic. Kiedyś przeszkadzał mi brak pewności siebie. Spójrzcie na ten wpis - KLIK. Trochę czasu upłynęło i chyba wszystkie rzeczy, o których tam piszę, zrobiłam w pojedynkę.

Jakie są Wasze blokady? Co Was najbardziej hamuje?

12 komentarzy:

  1. Ten facet potrafi trafić dokładnie w ego człowieka. I dobrze - ktoś musi :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba muszę się bliżej zapoznać z Larrym! :)
    Chociaż czasem mam wrażenie, że te wszystkie poradniki, "złote rady", który każdy z nas gdzieś zna, gdzieś w środku nosi i takie książki to tylko kwestia zdania sobie z tego sprawę, sprawiają, że człowiek odczuwa wielką presję, że trzeba coś robić tam i tak, nie wolno inaczej, że w efekcie mam wrażenie, że bierze się udział w jakiś dziwnym wyścigu szczurów. I chociaż sama lubię takie pozycje przeczytać od czasu do czasu i myślę, że świetna rzecz "otwierająca oczy" to jednak uważam, że to dystans do życia (w granicach rozsądku!) i realne określanie sobie jest kluczem do szczęśliwego i dobrego wykorzystywania czas. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zachęciłaś mnie do zapoznania się z książkami tego pana - lubię, jak ktoś dosadnie wytyka ludziom głupie błędy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak to jest, że ktoś pisze prawdę ogólnie znaną, która gdzieś siedzi w każdym z nas a jednak nadal jesteśmy leniwi lub znajdujemy głupie wytłumaczenia. Też mam taką grupę rzeczy do zrobienia które ciągle odkładam. W sumie sama nie wiem dlaczego. Niekiedy jest tak że robię sobie przerwę np. w bieganiu i im dłużej nie biegam tym bardziej mi się nie chce do tego wracać. A na jesień półmaraton... Hm co do nauki pływania to gorąco polecam spróbować. Ja uczyłam się 1,5 roku i nie żałuję. Nie jestem jakąś wspaniałą pływaczką ale radzę sobie i przełamałam strach.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba sięgnę po książkę, zachęciłaś mnie ;-)
    A co do tekstu- to prawda, "najprawdziwsza"! :-P
    Ludzie są głupi, bo mają tak wiele możliwości, takie pokłady kreatywności, potencjał... a z nich nie korzystają, bo im się nie chce. I niestety również zaliczam się do tej grupy.
    Tylko jak z tym walczyć? Jak zabić, albo chociaż- w większym stopniu zwalczyć tego wewnętrznego lenia? Skąd czerpać motywację? To jest dopiero wyzwanie! Jak ktoś zna odpowiedź, albo ma jakieś ciekawe rady, przemyślenia- chętnie poczytam.

    OdpowiedzUsuń
  6. To prawda, bo nie można nazywać czegoś swoim celem,jeśli tak w głębii prawdy to naszym celem nie jest . Z góry skazujemy się wtedy na niepowodzenie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Lenistwo i słomiany zapał to niestety również moja cecha :P Ale walczę z tym intensywnie. Dziś np. postanowiłam, że nie będę robiła kilku rzeczy naraz tylko jedną- ale za to konkretnie i do samego końca. A po tym kolejne. Dobry plan to połowa sukcesu :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Multitasking jest przereklamowany - skupienie się na jednej rzeczy jest lepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Też czasem przegrywam z lenistwem, taka już nasza natura :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Naprowadziłaś mnie na świetnego autora, o którym jakimś cudem do tej pory nie słyszałam. Jakie to proste i mądre i w dodatku sprawdza się u mnie. Od dłuższego czasu trąbię, że marzę o napisaniu książki i nawet ją piszę, ale ciągle jestem w powijakach. Dlaczego? Sprawa prosta - niby zależy mi na tym, ale z jakiegoś powodu, jest to czynność, którą umieszczam na szarym końcu codziennych obowiązków. Kiedy wrócę z pracy i zrobię już wszystko, co miałam do zrobienia na blogu i w domu, a jeszcze nie padam na twarz ze zmęczenia, to popiszę sobie z pół godzinki. Kiedy padam na twarz, to po prostu idę spać. I wszystko jasne ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ciekawy wpis warto go przeanalizować to co napisałas.

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...