środa, 19 sierpnia 2015

Czynnik idioty, czyli ludzie są niedouczeni - część pierwsza

Pisałam wczoraj o tym, co według Larry'go Wingeta czyni z ludzi idiotów. Na końcu wpisu (KLIK) znajdziecie listę 10 punktów, dziś pod lupę wezmę pierwszy. Jednak zanim to, zacznę opowieścią o pewnym chłopcu z mojego przedszkola, od którego wszyscy moglibyśmy się uczyć.


zdjęcie ze strony kaboompics.com


Chłopca którego mam na myśli można spokojne zakwalifikować do grupy dzieci, których nauczyciele raczej nie lubią: nie potrafi on usiedzieć kilku sekund na miejscu, wierci się, wstaje, rozmawia, zadaje sporo pytań. A do tego... jest przeuroczy i bardzo mądry. Bardzo często zaskakuje mnie swoją wiedzą. Często przynosi on do przedszkola książeczki, które ogląda ze mną i z innymi dziećmi.

- To jest średniowieczny rycerz. Tu ma zbroję, na głowie przyłbicę. To jest zamek, otoczony fosą. Tu jest wieża wartownicza, a tu mur obronny. Zamek jest na wzgórzu, żeby łatwiej było wypatrzyć wroga.

I to mówi niespełna pięciolatek, szczerze zafascynowany rycerstwem. Ten sam chłopiec odróżnia na obrazku nornicę od ryjówki i wronę od kruka. - Skąd ty to wszystko wiesz? - pytam go czasem. - Z książek, mama mi kupuje i czyta. Mama potwierdza: jej syn owszem, lubi bajki, ale lubi też książki o wikingach, zwierzętach i najsłynniejszych budowlach. I prosi aby mu czytać i wszystko wyjaśniać tak długo, aż wszystko zrozumie i zapamięta. Dlaczego? Po prostu, bo lubi wiedzieć.

Hmm... rachunek sumienia. Kiedy uczyłaś się czegoś po to, żeby wiedzieć? Nie po to, żeby zdać egzamin czy zabłysnąć na rozmowie rekrutacyjnej, tylko po prostu: bo coś cię zainteresowało? Fakt, czasem mam dosyć, kiedy mój przedszkolak pyta: dlaczego?, ale staję na uszach, żeby go nie olać i nie zniechęcić, niech ta jego dziecięca ciekawość nigdy nie przemija.


Po tym wstępie wracam do sedna, czyli

Ludzie są niedouczeni

Niedouczenie wg Wingeta jest jedną z przyczyn niepowodzeń życiowych, ale też jedynym punktem na liście, który jest w stanie wybaczyć. Bo jeśli ktoś nie wie... i nie wie, że powinien wiedzieć, to jest nieświadomy własnej ignorancji i w zasadzie niewiele może z tym zrobić. 

I teraz tak: są dziedziny, w których, jeśli tylko nam to nie przeszkadza, możemy pozwolić sobie na całkowitą ignorancję, bo brak tej wiedzy w żaden sposób nie wpłynie na nasze życie. Na własnym przykładzie: nie znam się na pszczelarstwie, ogrodzie i motocyklach, dopóki jednak nie mam pasieki, ogrodu i motocyklu, nie muszę się na tym znać i nikomu tym krzywdy nie robię. 

Są jednak dziedziny, w których nie możemy pozwolić sobie na ignorancję. Larry Winget twierdzi, że są to pieniądze, biznes, wychowanie dzieci, życie (co to znaczy?), zdrowie, sukces. 

Ja dopisuję tu jeszcze sprawy związane z naszym wykształceniem i pracą. Nie ma opcji, żebym nie potrafiła odpowiedzieć na jakieś pytanie związane z moją pracą osobie, która oddaje swoje dziecko pod moją opiekę. Absolutnie nie roszczę sobie prawa do nieomylności. W przedszkolu pracuję dość krótko, więc na tzw. doświadczenie nie do końca mogę się powoływać. Jeśli nie wiem od razu, szukam odpowiedzi w książkach, na forach, u koleżanek z dłuższym stażem. Jeśli nie wiem czegoś na już, to będę to wiedziała po jakimś czasie.

Larry Winget pisze tak:

Obudź się! Przychodzi taki moment, kiedy trzeba przestać zasłaniać się ignorancją i zastanowić się, co jest nam potrzebne, aby zacząć iść do przodu. Rozejrzyj się wokół, popatrz, co robią inni i dowiedz się, co się sprawdza, a co w ogóle nie działa. (...) W jakimś momencie musisz zdać sobie sprawę, że Twoje zachowanie Ci szkodzi i pora je zmienić. 

Czy istnieją kwestie, których nie znasz, ale które chciałbyś poznać albo które musisz poznać?

Czy istnieją informacje, które pomogłyby Ci odnieść sukces, być zdrowszym, bogatszym i szczęśliwszym lub być lepszym rodzicem?

Zrób listę zatytułowaną Nie wiem następujących rzeczy. I dowiedz się, doucz, dopytaj, doinformuj.

Ile punktów liczy Twoja lista? Moja... kilkanaście. Na razie. Bo jeśli będę do niej regularnie wracać, to na pewno pojawią się kolejne. W tej chwili nie wiem, jak robić dobre zdjęcia, angielski cały czas kuleje, powinnam poczytać o integracji sensorycznej i ciut więcej o rozwoju pięciolatków. Czy zamierzam coś z tym zrobić? Oczywiście, bo jeśli wiem, że nie wiem i nie zmieniam tego stanu rzeczy, to sama siebie mogłabym nazwać idiotką - a tego nie chcę.

I co Wy na to? Larry Winget całkiem sensownie pisze, co?

7 komentarzy:

  1. Dlatego lubię oglądać "Jeden z dziesięciu", bo tam jest sporo wiedzy ogólnej. Jeśli chodzi o tematy na które zwrócił uwagę autor książki, to zgadzam się z nim. Jeśli chcesz zarabiać pieniądze na swoim biznesie to musisz mieć wiedzę odnośnie i pieniędzy i prowadzenia biznesu. Wiele z tych zagadnień łączy się ze sobą. Wiedza o życiu? Hm może chodzi o relacje z innymi, naukę na błędach, poznanie swoich umiejętności i ograniczeń? Teraz też mam sporą listę tego, czego nie potrafię i w jakim zakresie chcę (nie muszę) zdobyć wiedzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1z10 oglądam z tych samych powodów. Nieregularnie, ale oglądam :)
      Wiedza o życiu - brzmi enigmatycznie, być może właśnie o to chodzi.

      Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Dziewczyny, "Jeden z dziesięciu" to świetny program i świetni ludzie. Ale oni tylko znają encyklopedie na pamięć. Wiedza życiowa, to coś zupełnie innego. Jak sobie radzić w życiu, nie nauczy ani szkoła, ani teleturniej, ani tym bardziej wzniosłe hasła typu "kto ciężko pracuje, ten odniesie sukces". Bo znam wielu ludzi, którzy harują, a sukces od lat nie nadchodzi. Czemu? Może oni czegoś nie wiedzą? Może podczas procesu wychowania nie nauczono ich potrzebnego sprytu, a jedynie wykonywania poleceń oraz czekania z nadzieją na nagrodę? Właśnie. Wielu z nas nauczono czekania. Hmm... Pozdrawiam. Anonimowy Kamil.

      Usuń
  2. Powiedziane idealnie. Oj moja lista chyba się będzie tworzyć długo :) ale to nic, przynajmniej zacznę działać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja powstała dość szybko. Natomiast bardziej zastanawia mnie, ile czasu minie, zanim wykreślę z niej pierwszy punkt :)

      Usuń
  3. Niezły kop w tyłek. Okazuje się, że jestem idiotką konkursową, bo od jakiegoś czasu wiem, że coś nie działa, a nie zmieniam zachowania. Wstyd, ja! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Całkiem sensownie...daje bardzo do myślenia i dużo w tym racji niestety

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...