czwartek, 19 grudnia 2013

Szał na ćwiczenia - trochę motywacji ode mnie :)

Kiedy weszłam dziś do księgarni, znajoma Pani z Księgarni zapytała, czy szał na ćwiczenia trwa u mnie nadal. Ano trwa i ma się świetnie! - odpowiedziałam.


A potem zaczęłam się zastanawiać, w czym rzecz, że od prawie dwóch miesięcy biegam na siłownię 3-4 razy w tygodniu z coraz większym entuzjazmem. I mam jeszcze siłę, żeby porozciągać się w domu i poćwiczyć z filmikami z wyzwaniami Celebrity Workouts, a w planach mam zumbę i powrót do regularnego porannego chodzenia z kijkami - brakuje mi tych moich spacerów. 

Otóż... sekretu nie ma. Tak naprawdę nie bardzo pasuje tu również słowo "motywacja", bo nie w tym rzecz, że chcę schudnąć przed Sylwestrem/pozbyć się boczków/ujędrnić ramiona. 

Więc jak? Po prostu.

Kiedy zaczynałam chodzić na siłownię, nie brałam pod uwagę, że mogę opuścić któryś z treningów. Znam siebie i wiem, że jeśli nie pójdę raz, to potem odpuszczę wszystko. Dlatego gdy zbliżała się godzina 16 po prostu wychodziłam z domu i szłam poćwiczyć. Bez filozofowania "iść czy nie iść", na autopilocie. 

Są różne teorie odnośnie tego, po jakiś czasie kształtuje się nawyk, ale myślę, że w moim przypadku już to się stało. 

Najzwyczajniej w świecie przyzwyczaiłam się, że ĆWICZĘ i jest to dla mnie naturalne. Inna kwestia, że siłownia okazała się moim przypadku strzałem w dziesiątkę. Ćwiczenia na maszynach sprawiają mi frajdę, coraz pewniej czuję się z wolnymi ciężarami, nawet powoli zaczynam zaprzyjaźniać się z bieżnią. A że triceps rośnie i lecą centymetry z talii - to mnie tylko cieszy :)

Co chcę przekazać pisząc to wszystko? Ano to, że 

SUKCES TO TRAFIENIE NA SWOJĄ AKTYWNOŚĆ FIZYCZNĄ I NIE ZASTANAWIANIE SIĘ, CZY OBY NA PEWNO MAMY OCHOTĘ NA WYSIŁEK.

Po prostu to zróbmy :)

Tyle prywaty, chciałam pokazać Wam jeszcze moje netowe znaleziska, które w ostatnim czasie bardzo mi się spodobały.

Przede wszystkim: zdjęcie powyżej.


Zakochałam się w tej dziewczynie! Może dlatego, że jej sylwetka jest zbliżona do mojej, tzn. widać, że jest niewysoka i ma bardziej rozbudowany dół niż górę. Do takiego wyglądu, mniej więcej, dążę! :)

Zdjęcie pochodzi ze Spot Me, Girl - jednego z moich ulubionych profili na FB.






Inspiracji fit ciąg dalszy, na tapecie: ZUMBA

Nie wiem, może brak słońca zrobił swoje i zatęskniłam za czymś egzotycznym i energetycznym, ale na zumbę na pewno w najbliższym czasie się wybiorę :)



Mistrzostwo! :)





Źródło: KLIK

Jak Wasze treningi? Może któraś z Was ma właśnie dziś Zumbę w planach? :)


12 komentarzy:

  1. na siłowni oczywiście siłowo?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 15 minut bieżni, ćwiczenia siłowe, orbitrek/rowerek/steper na koniec :)

      Usuń
  2. Miło się czyta o Twoim zapale i daje to pozytywnego kopa:) Oby tak dalej:)

    A inspiracje rzeczywiście super. Dla mnie najlepsza z tych jest ta kobietka która ''stoi'' na ręce:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie nie do końca potrafię ogarnąć, jak ona to zrobiła... :)

      Usuń
  3. Tak, to wciągający nawyk :)

    OdpowiedzUsuń
  4. pierwsze zdjecie jak dla mnie super ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. To ja mam podobnie, ale z zajęciami fitness, po prostu muszę na nich być :). 2 lata temu zaczęłam ćwiczyć na siłowni, ale po 3 miesiącach przerzuciłam się na zajęcia grupowe (teraz rzadko chodzę na siłownię) polecam Zumbę <3 oraz Bokwę :) – moje ulubione!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczymy, jak to u mnie będzie, na razie mam ogromny szał na ćwiczenia siłowe i ochotę, żeby spróbować czegoś nowego :)

      Usuń
  6. Ja na razie musiałam odłożyć wysiłki, bo "coś" zaczęło mi rosnąć w brzuchu:).
    Mam nadzieję, że będę mogła od maja wrócić do zumby, bo sporo będzie do zrzucenia:)
    Pozdrawiam i Wesołych Świąt:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niech "coś" rośnie duże, okrąglutkie... Gratuluję! :)
      Tobie również cudownych, radosnych świąt życzę :)

      Usuń
  7. Jeśli chodzi o treningi siłowe, to ja zawsze będę polecać Kalistenike.

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...