środa, 25 lipca 2012

Chciałabym, chciała... - i będę miała! :)

Teoretycznie na temat tego, jak zacząć wprowadzać zmiany wiem wszystko.
Że trzeba wiedzieć, czego się chcę, wyznaczać sobie kolejne etapy, nagradzać się nawet za drobne sukcesy... bla bla bla.

Ja dziś zaszalałam. Zamiast myśleć realnie, co jest w moim zasięgu, a co nie, spisałam listę rzeczy, których chciałabym spróbować, które chciałabym mieć, które chciałabym zrobić. 

Po co? Bo przecież miło jest pomarzyć. I bardzo miło jest mieć świadomość, że te wszystkie rzeczy jeszcze przede mną!

LISTA "CHCIAŁABYM":

- być zdrowa,
- znaleźć pracę, z której czerpałabym nie tylko dochody, ale też satysfakcję,
- napisać książkę
- napisać książkę dla dzieci,
- być w udanym związku,
- wrócić do swojej dawnej wagi, z czasu studiów,
- przebiec maraton.
- nauczyć się pływać,
- pojeździć na rowerze w górach,
- odświeżyć cholerne prawo jazdy,
- w końcu bez skrępowania mówić po angielsku,
- nauczyć się niemieckiego,
- nauczyć się hiszpańskiego,
- zobaczyć Paryż!,
- pić mniej kawy,
- regularnie ćwiczyć,
- jeść mniej słodyczy,
- być bardziej asertywną,
- nie brać wszystkiego do siebie,
- mieć córkę,
- chodzić na koncerty,
- częściej chodzić do kina,
- obejrzeć filmy, które zawsze chciałam obejrzeć, zamiast chichrać się na głupich komediach,
- nauczyć się robić na drutach,
- nauczyć się robić ładne zdjęcia,
- uwierzyć, że ograniczenia są tylko w mojej głowie,
- nie zazdrościć!
- móc polegać na samej sobie,
- mieć większą wiedzę ogólną (np. z historii, geografii, polityki),
- szybciej czytać,
- czytać więcej książek klasyków oraz z zakresu psychologii,
- więcej wiedzieć na temat malarstwa,
- regularnie ćwiczyć jogę,
- ubierać się bardziej kolorowo,
- wyeliminować ze swojego słownika słowa: "nie mogę", "nie uda się", "nie dam rady",
- częściej mówić: "chcę", "mogę", "dam radę", "uda się", "spróbuję".

Przeglądając tą listę, dochodzę do wniosku, że nie mam wygórowanych marzeń.
Co zrobię z tą listą?
Jutro z samego rana wybiorę sobie pięć, które mogę zacząć wprowadzać w życie od  teraz, zaraz. A potem, metodą małych kroczków, cierpliwie i konsekwentnie... będę przybliżać się do tego ideału, który noszę w głowie!


13 komentarzy:

  1. Niektóre mogę odnieść do siebie, np. być asertywną i nie brać wszystkiego do siebie. W realizacji listy są potrzebne te kroczki, oj są...Nie da się tak od razu wymusić zmiany w sobie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety, nie da się od razu, ale bardzo wierzę w to, że da się powoli i konsekwentnie, nie wszystko jednocześnie, ale stawiając sobie nowe wyzwania :) I taki mam właśnie plan! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. - wrócić do swojej dawnej wagi, z czasu studiów,
    - nauczyć się pływać,
    - odświeżyć cholerne prawo jazdy,
    - pić mniej kawy,
    - regularnie ćwiczyć,
    - jeść mniej słodyczy,
    - częściej chodzić do kina,
    - obejrzeć filmy, które zawsze chciałam obejrzeć, zamiast chichrać się na głupich komediach,
    - mieć większą wiedzę ogólną (np. z historii, geografii, polityki),
    - szybciej czytać,
    - czytać więcej książek klasyków (psychologia średnio mnie ciągnie)
    - więcej wiedzieć na temat malarstwa,

    ...
    te punkty to tak, jakbyś z mojej głowy wzięła.
    Fajny ten blog. Będę tu regularnie.

    !:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ola, te punkty są w mojej głowie od kilku lat i nie mam pojęcia, co mnie powstrzymuje, żeby zacząć je realizować :) Dziękuję za odwiedziny :)

      Usuń
    2. Właśnie. To takie dziwne, jak sobie teraz myślę... Przecież to nie są żadne heroiczne rzeczy, tylko w miarę proste sprawy. Szalony bieg życia, moje lenistwo, niezdyscyplinowanie, niewystarczające samozaparcie...? Nie wiem. Ale pomyślę o tym!

      Dzięki! :)

      Usuń
  4. oj Anku! i znowu lusterko w Tobie znajduję- się znaczy jakieś 90 procent tego co ty bym chciała!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihih, ja zaczynam od niemieckiego, ruchu i diety - standard :D

      Usuń
  5. Takie listy są wspaniale i wierzę, że mają odrobinę mocy sprawczej :) Wszystkiego tego życzę Tobie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi, ja sobie tu zaglądam co jakiś czas... i bardzo mnie to napędza :)

      Usuń
  6. Wiesz, w sumie to jesteśmy podobne do siebie ;-) tylko że ja jeszcze studiuję i jestem raczej w gorszej formie. Ale chciałabym wielu podobnych rzeczy. Będę trzymać za nas kciuki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sobie powtarzam, że chcieć, to móc, więc czemu miałoby się nie udać :)? Również trzymam kciuki! :)

      Usuń
  7. Zainspirowałas mnie tą listą i na swoim blogu napisałąm swoją liste chciałabym :) pare twoich sformułować bardzo mi się podobały i zapożyczyłam je :) mam nadzieje, że się nie obrazisz. Sama nie umiałabym tego tak napisać :) ciesz się, że mnie zatchnęłaś i mama nadzieje, że i ja bedę inspiracją dla innych :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Obrazić się? No coś Ty, cieszę się, że okazałam się pomocna :) Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...