Niektórzy "w nowe" wchodzą 1 stycznia, jest to dla nich moment symboliczny. Dla innych czas na zmiany przychodzi wiosną: mają wtedy więcej energii, podejmują nowe wyzwania, planują wakacje.
Dla mnie i dla wielu osób najlepszy czas na zmiany to wrzesień. Kończy się lato, które ewidentnie kojarzy mi się z odpoczynkiem, przychodzi czas pracy. Dlaczego tak jest, wiadomo. Do szkoły co prawda już od jakiegoś czasu nie chodzę, ale stare myślenie pozostało.
We wrześniu czeka mnie sporo zmian w życiu osobistym, o których pewnie jeszcze napiszę, jak już wszystko się ładnie ułoży - bo ułoży się ładnie, innej opcji w ogóle nie biorę pod uwagę.
Od września planuję również kilka zmian na blogu.
Przede wszystkim: będą nowe, regularne cykle. Kiedy zabierałam się za posty z serii 7 kroków do prostego życia nie spodziewałam się, że przygotowywanie ich da mi tyle radości, skłoni do przemyśleń i porządków... w głowie. Wiele osób pisało mi, że chce więcej... ja również chcę! Więc będzie.
Tydzień z blogiem - z tym pomysłem chcę wystartować na samym początku. O co chodzi? Jest wiele blogów, na które zaglądam, stwierdzam, że wow, super miejsce, po czym... zaczynam lekturę kolejnego, nie poświęcając temu pierwszemu tyle czasu, na ile zasługuje. Chcę to zmienić i w danym tygodniu skupić się na jednym miejscu, poczytać posty, być może nawiązać kontakt z autorką... a potem Wam o tym opowiem, polecę najciekawsze wpisy, powiem, co mnie do tego konkretnego miejsca przyciągnęło. Co Wy na to? Ja już mam pomysł, od którego bloga zacznę :)
Po drugie: to naturalne, że blog ewoluuje. Na początku dużo częściej pisałam o aktywności fizycznej, teraz jest tych wpisów mniej, co nie znaczy, że przestałam ćwiczyć! Dużo jesiennych planów związanych jest właśnie z fitnessem i o tym pewnie również napiszę... wkrótce. Póki co skupiam się na zbijaniu wagi, moje treningi są więc dość monotonne: HIITy z Melissą Bender, bieganie, nordic walking, rower. I oczywiście dużo jogi i pilatesu. Do czego zmierzam? Nie, nie do tego, że chcę z tej tematyki zrezygnować, przeciwnie! Chcę znowu zacząć regularnie pisać o szeroko pojętym fitnessie, gdyż te wpisy ogromnie mnie motywują.
Po trzecie: zawsze marzyłam o tym, żeby mieć bloga kulinarnego i nawet przez moment moja ręką zawisła nad klawiaturą z zamiarem założenia sobie takowego. Potem jednak stwierdziłam, że nie ma to większego sensu... bo o kuchni spokojnie mogę pisać tutaj. I będę. Zakładam, że od września wpisy związane z kuchnią, zdrowym odżywianiem, książkami kulinarnymi i samymi przepisami pojawiać się będą średnio trzy razy w tygodniu. Rano, dokładnie o 7:30. A koło godziny 16 chcę publikować pozostałe treści.
Po czwarte: od jakiegoś czasu załapałam zajawkę na naturalne kosmetyki, uświadomiłam sobie bowiem prosty fakt: co z tego, że unikam chemii na talerzu, skoro... regularnie ją w siebie wcieram? Mam więc nadzieję, że te wpisy będą dla was interesujące... i również będą pojawiać się rano, dokładnie o 7:30. Podobnie jak wpisy "szafiarskie", ale bynajmniej nie chcę powielać tego, co robią dziewczyny prezentujące swoje stylizacja.
Po piąte: nie napiszę żadnego wpisu, jeśli w końcu nie popracuję nad szatą graficzną bloga!
Tak wyglądają moje blogowe plany na najbliższe tygodnie i miesiące. Poza tym: bez zmian. Mam nadzieję, że będziecie zaglądać! :)
PS Skąd grafika do tego tekstu? Często piszę o porządku w głowie... niedawno zrobiłam małą rewolucję na głowie. Malutką. Ale wystarczającą, by poczuć się super :)
Jeju, czytałam prawie o sobie (są drobne wyjątki). Też nie przyjmuję do wiadomości, że coś mogłoby pójść nie tak. Powodzenia w spełnianiu planów i czekam na zmiany :) Zmiany są dobre :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Dobra zmiana nie jest zła :)
UsuńZmiany, czyli będzie jeszcze fajniej :)
OdpowiedzUsuńMam taką nadzieję :)
UsuńBardzo ciekawe plany. Lubię jak coś się zmienia na lepsze, a Twój blog jest coraz lepszy każdego dnia.
OdpowiedzUsuńDziękuję Agnes :*
UsuńJak pomyślę ile czasu i pracy wymaga czasami blogowanie, to Twoje plany wydają mi się szalenie ambitne! Trzymam kciuki za realizację i już wyczekuję nowych treści :)
OdpowiedzUsuńCoś kosztem czegoś :)
UsuńLubię mojego bloga i chcę, żeby był coraz fajniejszy :)
Nooo. I fajnie.proste i konkretne plany :)
OdpowiedzUsuńŚwietne plany! :) nie mogę się doczekać, aż wprowadzisz je w życie i będę mogła podziwiać efekty ;))
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać wprowadzenia tych planów w życie :) Będę czytać! :D
OdpowiedzUsuńZmiany ? Aniu- może być ... jeszcze lepiej ??? Już się cieszę. Twój blog od dawna stanowi dla mnie inspirację , Jest dla mnie jak codzienna filiżanka pachnącej, aromatycznej kawy. Czekam na wrzesień i życzę Ci wytrwałości i powodzenia :))) Beata
OdpowiedzUsuńZmiany są dobre dla każdego. :D Bardzo ciekawe plany. Powodzenia życze.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twojego bloga, trafilam na niego przypadkiem i przepadlam na dobre! Dzis weszlam i jak zobaczylam, ze jest nowy post to od razu poszlam zaparzyc kawe :) Podoba mi sie Twoj sposob patrzenia na swiat. Powodzenia jesli chodzi o zmiany blogowe i w sporcie!!
OdpowiedzUsuńJustyna
Już mnie zaciekawiły punkty: tydzień z blogiem i te fitnessowe, na które bardzo czekam(przeglądam stare posty, wyszukuję coraz to nowe ćwiczenia i bardzo się wciągnęłam, za co dziękuję!!). Czekam zatem na nowe posty i pozdrawiam!:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam wszelkie nowości dlatego czekam na Twoje zmiany :)
OdpowiedzUsuńpowodzenia :)
Ciekawa jestem tych zmian. Na pewno będę zaglądać. Ja również uważam, że zmiany są dobre, a zmiana środowiska, miasta czy otoczenia może również wyjść nam na lepsze.
OdpowiedzUsuń