Planowanie miesięczne zdecydowanie nie jest dla mnie, gdyż w połowie miesiąca moja motywacja spada. I jest to prawidłowy objaw! Nie wiem, gdzie to dokładnie czytałam, ale psychologowie potwierdzają: na ogól wszelkie postanowienia łamiemy własnie po upływie ok. 2 tygodni.
Zauważyłam, że większość rzeczy, którą zdążyłam sobie zaplanować na marzec zrobiłam w ciągu pierwszego tygodnia... a czego nie zrobiłam, to już nie zostało zrobione.
Taką mam tapetę na pulpicie i to są moje główne zadania na kwiecień.
KWIECIEŃ NIECH BĘDZIE MIESIĄCEM SZCZĘŚCIA.
Zresztą, jakby nie patrzeć, ten plan jest chyba najbardziej ambitny ze wszystkich moich poprzednich.
I konsekwentnie, przez cały miesiąc, zamierzam zapisywać, jak wysoki był mój poziom szczęścia w danym dniu, co fajnego zrobiłam, co miłego się wydarzyło.
Punkty wypisane poniżej to tylko uzupełnienie.
W kwietniu chcę:
KWIECIEŃ NIECH BĘDZIE MIESIĄCEM SZCZĘŚCIA.
Zresztą, jakby nie patrzeć, ten plan jest chyba najbardziej ambitny ze wszystkich moich poprzednich.
I konsekwentnie, przez cały miesiąc, zamierzam zapisywać, jak wysoki był mój poziom szczęścia w danym dniu, co fajnego zrobiłam, co miłego się wydarzyło.
Punkty wypisane poniżej to tylko uzupełnienie.
W kwietniu chcę:
1. Kontynuować moją prywatną akcję pod hasłem "Zdrowe śniadanie".
Więcej napiszę o tym jutro.
2. Wrócić do ćwiczeń z Cassey.
Według tego planu - KLIK.
Przez ostatni tydzień musiałam zrezygnować z jakichkolwiek ćwiczeń, gdyż dawała o sobie znać nie tylko kontuzjowana kostka, ale i prawe kolano.
3. Dokończyć rozgrzebane poduchy.
Głównie sprowadza się to do zakupienia włóczki w odpowiednim kolorze. Ale wiem, że jak nie dokończę ich teraz, to nie zrobię tego nigdy.
4. Ograniczam czas spędzony na Facebooku.
Z zegarkiem w ręku - nie więcej niż 30 minut dziennie.
Zaległości z marca:
5. Posprzątać na blogu książkowym - KLIK.
6. Dwie książki z listy książek do przeczytania w 2013 roku.
I to tyle z rzeczy, którymi chcę się tu dzielić :)
Dodatkowo pochwalę się, że tak, jak postanowiłam:
PRZEZ CAŁY MARZEC NIE ZAJRZAŁAM ANI RAZU NA PUDELKA - i nadal tego nie robię.
NIE KUPIŁAM ANI JEDNEJ KSIĄŻKI, UBRANIA CZY KOSMETYKU.
trzymam mocno kciuki za wszystkie plany:)
OdpowiedzUsuńale ambitnie:) też muszę zrobić coś z przesiadywaniem na fejsie;/
OdpowiedzUsuńPowodzenia :) Też muszę się wziąć za spisanie swoich planów :)
OdpowiedzUsuń