Na hasła motywacyjne można natknąć się na każdym kroku, dlatego też jakoś mi one... spowszechniały. Rzadko jest tak, że czytam jakieś zdanie i myślę: O matko, mocne! To powyższe bardzo wryło mi się w pamięć kilka tygodni temu i motywuje mnie jak żadne inne. - No jazda, zakładaj buty i zjeżdżaj biegać, bo w piekle już robią ci miejsce - zdarza mi się strofować samą siebie.
Przeprosiłam się ostatnio z biblioteką i przyniosłam z niej kilka książek.
Erynie to mój pierwszy raz z kryminałami Marka Krajewskiego i spotkanie uznaję za całkiem satysfakcjonujące. Dopiero po skończonej lekturze zorientowałam się, że główny bohater, Edward Popielski, epizodycznie pojawił się już w Głowie Minotaura - i jest to książka, która trafia na moją listę lektur obowiązkowych, bo Popielski jest jednym z najbardziej oryginalnych śledczych, na jakich natrafiłam na kartach kryminałów. Czytaliście?
Dieta Paleo jest teraz modna - i na tym kończy się moja znajomość tematu. Ten stan rzeczy wynika z faktu, że paleo kojarzy mi się z wyłącznie z tłustym mięsem i jajkami na bekonie na śniadanie - co w żaden sposób nie brzmi dla mnie zachęcająco. Niemniej jednak postanowiłam nadrobić swoją ignorancję w tym temacie i stąd ta książka. Ktoś czytał?
Obserwując zdjęcia dodawane przez moich znajomych na FB, da się zauważyć, że moda na antystresowe kolorowanki dla dorosłych trwa w najlepsze. Czy podobnie będzie z łączeniem kropek? Nie wiem, ale ja wciągnęłam się na dobre.
Znalezione w sieci
Na to zdjęcie jakiś czas temu natknęłam się na profilu Sylwii Szostak. Dlaczego zwróciło moją uwagę? Górne zdjęcie - waga 56 kg, dolne zdjęcie - waga 55 kg. Można dyskutować, która sylwetka prezentuje się bardziej atrakcyjnie... ale różni je tylko jeden kilogram. Jeszcze raz: kilogram, tylko!A zmiana ogromna! Dlatego kolejny raz potwierdza się znana prawidłowość: mierz się i rób sobie zdjęcia, waga nie jest żadnym wyznacznikiem progresu!
- Styledigger - bloga Joanny śledzę od samych jego początków i od 2008 roku jest to jedno z najczęściej odwiedzanych przeze mnie miejsc w sieci. Co prawda autorka odchodzi od tematyki stricte szafiarskiej (i świetnie!), ale z prawdziwą przyjemnością przeczytałam i obejrzałam wpis w którym relacjonuje, jak przez lata zmieniał się jej styl - KLIK
- Jak ćwiczyć podczas upałów - temat bardzo na czasie.
- Pasta z pieczonego kalafiora - świetna alternatywa dla hummusu, który nieco już mi się przejadł. Do przetestowania w tym tygodniu.
- Co się dzieje we Wrocławiu w lipcu - tytuł mówi sam za siebie.
- Do polubienia niektórych smaków... trzeba dorosnąć! Ciekawy artykuł o tym, co kiedy zaczyna nam smakować. Fakt: ja również te bardziej intensywne smaki doceniłam dopiero kilka lat temu (chociaż serem pleśniowym zajadałam się już jako piętnastolatka, ha!)
- Nie patrz w dół! - 18 zdjęć, które przyspieszą bicie Twojego serca.
I na koniec...
- Zaproś magię do swojego życia - i nie chodzi tu o żadne czary-mary tylko o rzeczy, które dzieją się jakby... przypadkiem. A że przypadków nie ma... :)
Miłego tygodnia!
Bardzo mądry cytat. Ciekawa ta książka o łączeniu kropek. Te dziewczyny ze zdjęć wyglądają na dużo mniej niż 56 kg. Tak mi się przynajmniej wydaje :-/
OdpowiedzUsuńNa tych zdjęciach jest ta sama osoba :)
UsuńJa na początku też myślałam, że to dwie różne osoby. Może i brzuch wygląda lepiej, ale piersiom się to nie przysłużyło (głównie przez nie myślałam, że to dwie osoby).
UsuńCo do wagi - ostatnio schudłam prawie dwa kilo. A czuję się grubsza, niż byłam. W każdym razie wystraszyłam się, żeby nie stracić znowu za dużo (już i tak mam niedowagę).
Wygląd piersi to wg mnie tutaj też kwestia doboru stroju, w tym niebieskim faktycznie wyglądają mniej korzystnie.
UsuńLubie ten cykl, dzięki za ciekawe linki:)
OdpowiedzUsuńPastę już wypróbowałam i jest przepyszna :)
OdpowiedzUsuń