Ten post mógłby nosić też inny tytuł: nie samym remontem człowiek żyje :)
Żeby umilić sobie czas miedzy stresem związanym z wybieraniem koloru fug a przenoszeniem mebli, zaopatrzyłam się w kilka miłych drobiazgów, które cieszą i ciało, i duszę.
Przede wszystkim:
Tak, to moje! :)
Stwierdziłam, że po prawie roku ćwiczeń mogę w końcu zainwestować w sportowe buty.
Przede wszystkim po raz drugi:
Obiecałam, że w tym roku posieję, więc posiałam
Bazylię, lawendę i melisę - tak na dobry początek :)
I teraz już kosmetycznie:
Peeling do ciała z Biedrony o zapachu winogronowym, cena: ok. 7 zł
Cóż, winogrona na pewno nie mają tak chemicznego i ostrego zapachu, ale właśnie za tę intensywność i konsystencję galaretki polubiłam go od razu.
Na opakowaniu zaleca się, aby peeling stosować dwa razy w tygodniu, ja jednak używam go średnio co drugi dzień, drobinki są na tyle delikatne, że częstsze stosowanie krzywdy na pewno nie zrobi.
Czekoladowy peeling cukrowy do ciała złuszczająco - odżywczy z Palomy, cena: ok. 10 zł
Tłumaczę sobie, że dwa peelingi (no dobra: trzy), to jeszcze nie zbrodnia, chociaż zakup tej czekoladki nieco kłóci się z moją filozofią, żeby nie dublować kosmetyków.
Peeling pachnie obłędnie ni to gorzką czekoladą, ni to budyniem czekoladowym. Zdecydowanie ostrzejszy niż biedronkowy Shrek, jeszcze czeka na półce na swoją kolej.
A ja co jakiś czas idę go sobie powąchać :)
Masło do ciała ujędrniająco - nawilżające, cena: ok. 12 zł
Kolejny zapas, czekający na cieplejsze dni.
Pachnie obłędnie tropikalnymi owocami.
Masło antycellulitowe do ciała o zapachu pomarańczy i wanilii z Perfecty, cena ok. 12 zł
Kosmetyki antycellulitowe to jedne z tych, po które sięgam najczęściej, jednocześnie średnio wierząc w ich skuteczność, nauczona latami doświadczenia.
Tego masełka używam już prawie miesiąc, regularnie, codziennie.
I nie wiem, co się stało.
Albo zaprocentowała regularność, albo to, że masło dość wolno się wchłania, przez co codziennie masuję problematyczne strefy, albo może fakt, że wcześniej masuję się rękawicą... Fakt faktem, cellulit faktycznie jest mniejszy, prawie niewidoczny, ha! :)
Szampon i odżywka wygładzające, moja ulubiona Ziaja, cena ok. 5,50 za sztukę
Tanie i dobre!
Bez parabenów i silikonów, więc po samym szamponie miałabym na głowie siano, jednak po zastosowaniu odżywki włosy są mięciutkie, nawilżone i pachnące.
Świetny duet do częstego stosowania, dla mnie plusem jestem też to, że faktycznie włosy po umyciu są w miarę gładkie, nie puszą się - zwracam na to uwagę, bo nie używam prostownicy i suszarki.
Świetnym uzupełnieniem tego duetu jest...
Odżywka w sprey'u ułatwiająca rozczesywanie Jedwab, z Joanny, cena 9 zł
Pianki, lakiery, woski, żele - nie używam. Dość długo szukałam odżywki w sprey'u, która ułatwiłaby rozczesywanie, nie obciążała i nie oblepiała włosów.
Znalazłam :)
Z czystym sumienie mogę polecić też serum wygładzająco - regenerujące do końcówek włosów. W styczniu dość radykalnie rozjaśniłam włosy i zależało mi na tym, żeby się nie porozdwajały na końcach. Od tamtej pory ich nie obcinałam i nie ma tragedii :)
I na koniec...
W życiu nie sądziłam, że kiedykolwiek kupię lakiery w takich kolorach :)
Sporo tego u Ciebie wyszło. Najfajniejsze to chyba to czekoladowo-budyniowe masełko z Paloma :)
OdpowiedzUsuńPiękne butki!!! Sama jestem na etapie poszukiwań dobrych i zarazem ładnych butów sportowych. Tyle tego, że trudno mi coś wybrać ;)
OdpowiedzUsuńCo do kosmetyków to uwielbiam wszelkiego rodzaju peelingi, masła do ciała. Muszę wypróbować ten peeling z Biedronki, ostatnio na niego patrzyłam dość sceptycznie. Ale skoro polecasz to i ja wypróbuję.
Dzięki za polecenie czegoś do włosów. Jakoś w lutym swoje obcięłam dość mocno jak na mnie, bo nie układały mi się, plątały i szarpały nawet zaraz po umyciu odżywką. Nigdy nie miałam tego typu problemów i zaczęłam szukać rozwiązać. W końcu zniechęcona postawiłam na radykalne cięcie. Chwile był spokój, włosy odrastają i coś czuję że mimo stosowania odżywek problem wraca. Spróbuję ziaję. A nuż mi pomoże.
Dzięki za pomysły, mam ochotę zaraz polecieć do sklepu i kupić to wszystko;D
Te butki są takie piękne, nie mogę się napatrzeć. Mogę wiedzieć gdzie je kupiłaś??
UsuńButki są śliczne, moje pierwsze sportowe, więc pewnie dlatego tak cieszą :)
UsuńKupione w Martesie :)
Hehe, ja się uparłam, że zapuszczę włosy i wrócę do naturalnego koloru - droga przez mękę, bo jestem blondynką, a w styczniu miałam włosy prawie czarne :)
UsuńTakże teraz nawilżam, odżywiam, odżywiam i nawilżam, Ziaja jest dla mnie super, jedwab z Joanny też :)
Odrastające włosy - współczuję, bo sama przez to przechodziłam :P
Zakupy świetne:) Sama z chęcią zaszalałabym na zakupach.lecz w tym momencie z kaską krucho więc czekam na przypływ gotówki :)
OdpowiedzUsuńWidziałam te buty za jakieś 170zł, bo była przecena. Mierzyłam, ściągałam i znów mierzyłam.. ostatecznie się wstrzymałam i kupiłam całkiem inne. Ale są ładne, nie da się ukryć. Niech Ci służą długo :-)
OdpowiedzUsuńZ 229 zł na 139,90 :P Zanim kupiłam, chodziłam dookoła nich tydzień, ale ostatecznie stwierdziłam, że po roku ćwiczeń w bazarowych trampkach mogę sobie pozwolić :)
UsuńSuper zakupy :)! Uwielbiam masło kakaowe, a buty - extra!:)
OdpowiedzUsuńJa też wiecznie sobie obiecuję, że zasadzę ziółka i kiełki... ;)
OdpowiedzUsuńPo prostu to zrób :)
UsuńNie mogę się doczekać, kiedy coś mi w tych donicach wyrośnie :)
Świetne zakupy. Przypomniałaś mi jakie kosmatyki mi sie pokończyły i jutro lece uzupełniać braki:D
OdpowiedzUsuńte buty są super, ja się przymierzam do kupna już drugich butów sportowych do biegania w mieście i fitnesu, bo mam takie do biegania w terenie (las itd) i nie chcę by się na asfalcie niszczyły....
OdpowiedzUsuńKurde, mam nadzieję, że moje nadają się na asfalt :P
UsuńTo są Reeboki może? Wygodne?
OdpowiedzUsuńOla
Nie, na Reeboki pożałowałam pieniędzy :p
UsuńFirma nazywa się Elbrus, do kupienia w Martesie.
Jak na razie, po kilku użyciach, uważam, że są mega wygodne :)
Buty są mega, ten kolor :D
OdpowiedzUsuńFajne zakupy!
OdpowiedzUsuńJa tam lubię wybieranie kolorów fug, itp. ;-)
butów zazdroszczę, bo sama ćwiczę w starych adidasach... odżywki w sprayu nie używam, ale używam mgiełki firmy radical, czyni cuda z moimi włosami;) serum tż zresztą z tej firmy;) służą mi te kosmetki (a próbowalam już wieeeeelu). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA mi radical nie bardzo, ani szampon, ani odżywki.
UsuńA no super buciki;)Lato jest więc zaszalej z lakierami-teraz modny koralowy i mięta;)
OdpowiedzUsuńuzywam Odżywka w sprey'u ułatwiająca rozczesywanie Jedwab, z Joanny :)
OdpowiedzUsuńi pomaga, prawda :)?
Usuńteż mam ten peeling z Biedronki i bardzo go lubię :) co do GD to mnie pastelowe odcienie Rich color bardzo wpadły w oko :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry lakier :)
Usuńbardzo lubię pilingi z biedronki, wypróbuj mango wydaje mi się, że zapachowo wypada najlepiej;)
OdpowiedzUsuńChętnie :)
Usuń