Ufff... zdecydowanie kosmetyczny zakupoholizm mam już za sobą, ale był tak niedobry moment, mniej więcej dwa lata temu, kiedy spokojnie mogłabym otworzyć hurtownię kosmetyczną. Przez całą zimę zakupy w drogeriach ograniczałam do niezbędnego minimum, toteż te kilka nowości, które ostatnio do mnie zawitały, powitałam z prawdziwą radością :)
Zacznę od rzeczy zupełnie szalonej, na którą zwróciłam uwagę na blogu Matleeny - KLIK.
Przepiękny, kolorowy makijaż, którego wykonanie przerasta moje aktualne możliwości, ale kolorowe kreski na górnej powiece? Czemu nie!
Pomimo tego, co piszę, mam nadzieję, że odważę się jej używać. :)
Neonowa paletka z My Secret - cena: 13,99
Paletka cieni Catrice Before or after night? - cena: całe 9 zł (promocja)
Kolory "moje", od czasu zakupy w ciągłym użyciu.
Szminka KOBO Vibrant Orange nr 309 - cena: 10 zł (promocja)
Bardzo ładny, oryginalny kolor, bardziej czerwień niż pomarańcz. Obiecuję pokazać na ustach - sama nie jestem w stanie zrobić sobie zdjęcia, na którym nie wyszłabym jak dziewczynka pomalowana szminką mamy, a zapewniam Was, że makijaże z jej użyciem zbierają sporo komplementów :)
KOBO Podkład Ideal Cower (odcień Sand Beige) oraz KOBO koretktor Modeling Illuminator (odcień 102)
O ile nowość w ofercie KOBO, czyli rozświetlający korektor, który wcale nie rozświetla, jest taki sobie, tak bez podkładu nie wyobrażam sobie. Są takie dni w życiu kobiety (czyt. przed okresem), kiedy mocno kryjący kosmetyk jest na wagę złota. Ten konkretny podkład w tym konkretnym odcieniu kupiłam drugi raz i na stałe znalazł on miejsce w mojej kosmetyczce.
Max Factor: podkłady Lasting Performence, COLOUR adept i puder sypki
Kosmetyki te mam za krótko, by cokolwiek o nich powiedzieć... można się jednak łatwo domyślić, z promocji w którym sklepie ostatnio skorzystałam :)
I na koniec: dwie perełki.
Ziaja Multi Modeling Balsam brązujący do ciała z aktywnością substancji wyszczuplających i antycellulitowych (cena: ok. 15 zł)
Żel pod prysznic Original Source Vanilia i Truskawka (cena ok. 5,50 zł)
Pierwszy kosmetyk doskonale rozwiązuje problem: o rany, jakie mam białe nogi! Naturalny efekt bez smug - brzmi niczym hasło z reklamy płynu do mycia szyb, ale pasuje idealnie.
A drugi kosmetyk... pachnie obłędnie! I za to go lubię! :)
PS Znacie któryś z tych kosmetyków?
PS 2 Dobra baza pod cienie pod cienie do powiek, która nie kosztuje majątku... jakieś sugestie?
Bazę pod cienie polecam Artdeco albo Inglot :) oby dwie są bardzo wydajne więc koszt ok. 40 zł na minimum rok to uważam, że nie jest duży. Warto spróbować :)
OdpowiedzUsuńInglota kiedyś miałam i faktycznie była świetna - zupełnie o niej zapomniałam, dzięki! :)
UsuńTeraz mam na wykończeniu bazę z Avonu, ale niestety, średnia.
Pracowałam wiele lat jako makijażystka i baza Artdeco była w mojej pracy nr1- MUST HAVE! :-)
UsuńAle korektor też jest dobry: nakładasz na powiekę korektor- wklepujesz go dokładnie i na jeszcze delikatnie mokry nakładasz cienie: np kolor bazowy w odcieniu beżu. Cienie nakładasz dociskając pędzelek do powieki, a nie rozcierając- wtedy masz zagwarantowane, że korektor z bazowym cieniem świetnie Ci posłużą na cały dzień.
ja jako bazę używam korektora, spróbuj ze swoimi ;-)
OdpowiedzUsuńBaaaardzo długo tak robiłam, ale chyba nie każdy korektor się do tego nadaje, te, których używam ostatnio zupełnie nie: po dwóch godzinach na załamaniu powieki tworzy mi się paskudna, cieniowa krecha :P
UsuńZakupy spore ale cieszą oko. Zainteresowała mnie paletka z Catrice, może jutro zatem zaglądnę do Natury? No i neonowa paletka również zachwyca tak samo jak szminka KOBO, chociaż ja szukam teraz bardziej pomarańczowego odcienia. Co do bazy... używam albo korektora, albo bazy Soraya (miałam mała tubkę jako gratis do podkładu), ewentualnie nakładam cień w kremie i bardzo dobrze się trzymają kolory, są intensywne i długo utrzymują na powiece. ;)
OdpowiedzUsuńPaletka z catrice również i mnie zaintersowała, te kolory!^^ I korektor z Kobo, oj przejdę się jutro do Natury :)
OdpowiedzUsuńPiękne żywe kolory tych pierwszych cieni :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
Ja używam bazy z Avonu koszt ok 12zł, a nad tymi cieniami z MySecret się zastanawiałam, ale kupiłam trzy pojedyncze żółty, fuksjowy i łososiowy a z essence pigment łososiowo-pomarańczowy. A żel z Original source kupiłam niedawno w Rossmannie w promocji i czeka na swoją kolej. Zapach ma genialny ! :)
OdpowiedzUsuńSzminka ma bardzo ładny odcień czerwieni :)
OdpowiedzUsuńa gdzie można zakupić te świetne kolorowe cienie do powiek?
OdpowiedzUsuńJa moje kupiłam w Drogerii Natura :)
UsuńTe kolorowe są świetne, ale pewnie gdybym się takimi pomalowała to wyglądałabym jak klown:))
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Liebster Award :) Po szczegóły zapraszam http://rozowo-szara.blogspot.com/2014/04/libster-award-kilka-zdan-o-sobie.html
Ja polecam bazę pod cienie z Lily Lolo. Najlepsza, jaką miałam i zawiera też korektor.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o marce ,,Kobo'' :) Mają dobre rzeczy? Drogie ?:)
OdpowiedzUsuńObserwuje i czekam na kolejny post !:)
http://sweet-cherry-lady.blogspot.com/
Ta paletka z MySecret jest przepiękna. Koniecznie muszę ją upolować. Kolory idealne na lato, do opalonej skóry :)
OdpowiedzUsuń