Wszystko co dobre, szybko się kończy - prawda! Tydzień nad morzem zleciał zdecydowanie za szybko i chociaż na nadmiar słońca narzekać nie mogę - i tak było mi bardzo, bardzo przyjemnie :)
Plusem kiepskiej pogody jest to, że wychodziłam się z kijkami, wyjeździłam na rowerze i kilka razy nawet potruchtałam po leśnej ścieżce.
O minusach też wspomnieć muszę: "barowa" pogoda sprzyja konsumowaniu gofrów... a tak sie zarzekałam, że ich nie lubię! :)
Książka tygodnia:
Genialna!!!
Bez dwóch zdań. Mistrzostwo stylu i bohaterowie, których będę pamiętać bardzo, bardzo długo.
Lektura obowiązkowa!
Piosenka tygodnia:
I Blame Coco nałogowo słuchałam kilka lat temu - teraz znowu przypomniałam sobie o jednym z moich ulubionych utworów tej Pani.
I pozostając jeszcze na chwilę przy muzyce...
Nie mów mi: Bądź realistką!
Ja, kochanie, chcę mieć wszystko.
Chodź, pokażę Ci garaże,
Garaże pełne marzeń!
by Maria P. :)
Miejsca w sieci - malutko, bo przez tydzień żyłam bez netu:
- Lubicie kolor niebieski? - KILK
- Jakie piękne zdjęcia! Dawno nie zdarzyło mi się tak długo zasiedzieć na jakimkolwiek blogu. Znalezione u Justyny z Happyholic - KLIK
- Polecone przez Kasię (dziękuję!): wpis na stronie Beaty Sadowskiej o książce Beaty Pawłowicz i Wojciecha Eichelbergera. Muszę się koniecznie w tę pozycję zaopatrzyć - KLIK.
I prośba na koniec:
jeśli wpadnie Wam w oko coś ciekawie: nowy blog, wpis, książka, film - cokolwiek, co może inspirować i motywować - dajcie znać!
Adres - prawa strona bloga :)
Miłego tygodnia! :)
O! Maria Peszek :)Lubię bardzo:)
OdpowiedzUsuńSpodobała mi się Twoja piosenka tygodnia:-)
OdpowiedzUsuńZdjęcia Sincrely, Kinsey są boskie!
OdpowiedzUsuńOj oj, gofry są absolutnym wrogiem odchudzania!
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się pozycją obowiązkową na jesienne wieczory.
Gofry nad morzem muszą być :D
OdpowiedzUsuńPeszek jest genialna! Ją można albo kochać albo nienawidzić.
OdpowiedzUsuńŚwietna piosenka tygodnia :) Książka z linków wydaje się bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńPrzez długi zcas chodziła za mną piosenka 'Ludzie psy' Marii P.. Tez nie lubię gofrów i nie wiem czy bym się przelamała... jakis taki uraz z dzieciństwa
OdpowiedzUsuńGofry, goframi, ale jak tak patrzę na zdjęcie, to wydaje mi się, że zeszczuplałaś :)
OdpowiedzUsuń