Przypadek? Pewnie tak, ale kiedy Ania Lewandowska zaczęła promować swoją pierwszą książkę, był taki dzień, kiedy chyba ze trzy razy dotarła do mnie informacja, że ulubionym przepisem Roberta Lewandowskiego z Żyj zdrowo i aktywnie jest ten na ciasto marchewkowe.
Co zrobiłam, kiedy książka w końcu stała się moją własnością (Mikołaj przyniósł!)? Upiekłam, a jakże!, ciasto marchewkowe.
Przepis na orkiszowe ciasto marchewkowe Ani Lewandowskiej
Składniki:
5 średnich marchewek
2,5 szklanki mąki orkiszowej
4-5 jajek
2/3 szklanki oleju roślinnego nierafinowanego (Ania proponuje olej kokosowy, ja dałam słonecznikowy)
1/2 szklanki rodzynek
1 łyżka cynamonu
1 łyżeczka kardamonu (pominęłam)
1 łyżeczka sody oczyszczonej (pominęłam)
1 łyżeczka gałki muszkatołowej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
Dodatkowo dołożyłam cukier z prawdziwą wanilią i kandyzowaną skórkę pomarańczową.
Przygotowanie:
* Marchew ścieramy na tarce (na małych oczkach), rodzynki zalewamy wrzątkiem.
* Jajka ubijamy i stopniowo dodajemy mąkę. Następnie dodajemy marchew, przyprawy, proszek do pieczenia, rodzynki, olej. Wszystko dokładnie mieszamy.
* Gotową masę przekładamy do foremki wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy przez godzinę w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni.
Ciasto wyszło naprawdę smaczne i wilgotne, ja najadłam się jednym kawałkiem. Świetne do kawy, świetne jako pomysł na drugie śniadanie. No i podstawowa zaleta: jest w miarę słodkie, mimo iż nie ma w nim żadnego, poza słodką marchewką, dosładzacza.
Polecam: ja i Robert Lewandowski :)
Ja piekłam ciasto marchewkowe, ale na zwykłej mące. Może skuszę się kiedyś i na ten przepis :)
OdpowiedzUsuńja piekłam wczoraj ciacho marchewkowe na zwykłej mące (na orkiszowej na pewno jest lepsze, więc następnym razem zamienię :) ) i zamiast rodzynek (nie przepadam za nimi) dodałam dużą garść pokrojonych orzechów włoskich - pasują idealnie!
OdpowiedzUsuńCzy lepsze, to kwestia dyskusyjna. Teraz już jestem w miarę przyzwyczajona do jej smaku, ale na początku wszystko, co upiekłam z mąki orkiszowej smakowało mi... dziwnie :)
UsuńSuper pasuje również żurawina, jeśli lubisz :)
Witam jaki typ mąki orkiszowej? Pozdrawiam z Bełchatowa:)
OdpowiedzUsuńAż sprawdziłam: 3000 :)
UsuńRównież pozdrawiam :)
Skarletka, pisz częściej! :) Trzymasz przy życiu, inspirujesz, skłaniasz do przemyśleń, osładzasz codzienność...na razie tyle. ;) Jestem ciekawa co u Ciebie, tzn. (nie chcę być wścibska, ale) kiedyś w filmiku mówiłaś o Twoim zamiarze przekwalifikowania się. Udało Ci się to osiągnąć? Opiszesz nam swoją drogę do celu i zdradzisz jakieś szczegóły? Oczywiście zrozumiem, jeśli będziesz chciała to zostawić dla siebie... A jak słodycze, nie jadasz ich już wcale? Pozdrawiam. :-)
OdpowiedzUsuńjej, wygląda smakowicie:) bede czesciej zagladac na bloga przy okazji zapraszam do nas: fithealthycouple.blogspot.com
OdpowiedzUsuńRównież pominę kardamon
OdpowiedzUsuńWitam robilam to ciasto i stwierdzam ze cos jest nie tak z przepisem juz na poczatku bylo wiadomo ze z tego nic nie wyjdzie bo jak mozna ubic jajka i stopniowi dodawac az dwie i pol szklanki maki tego nawet mikser nie byl w stanie wymieszac powstala jedna wielka sucha klucha to tak jakby mieszal tylko sama make. Uwazam ze albo jest jakis blad w przepisie albo przepis do kitu.I tak jak sie spodziewalam wyszedl zakalec i cale ciasto do kosza:(
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńW sumie dość rzadko używam mąki orkiszowej więc nie bardzo kojarzę abym coś z niej robiła. Chociaż same mączne potrawy są moimi ulubionymi w szczególności z przepisów https://basiazsercem.pl/ i jestem przekonana, że nie ma nic smaczniejszego na świecie niż coś pieczonego :)
OdpowiedzUsuń