Strony

niedziela, 5 stycznia 2014

Fitblogerka (Kto mnie inspiruje - cz. VII)

Blog Gosi był jednym z pierwszych blogów fitnessowych, które zaczęłam czytać. 
www.fitblogerka.pl - jestem pewna, że znacie tę stronę. Dziś mam przyjemność zaprosić Was na krótki wywiad z jego autorką :)




Dlaczego lubię Gosię? Bo Gosia jest rozsądna i normalna, ze zdrowym podejściem do "bycia fit". Często, kiedy czytam jej posty, mam ochotę napisać w komentarzu dwa słowa: dokładnie tak! Ogromnie lubię też Gosię za to, że nie ma parcia na bycie chudą, tylko zdrową - sama również propaguję takie myślenie i sposób życia. 

Bez przeciągania: zobaczcie, jak Gosia odpowiedziała na moje pytania :)

Po co ćwiczysz, skoro masz ładną, szczupłą sylwetkę?

Ponieważ... nie mam bardzo ładnej, szczupłej figury! A chcę taką mieć. To po pierwsze. Po drugie, trenuję od zawsze. Jako dziecko grałam w tenisa, potem rozpoczęłam przygodę z siatkówką. Po 8 latach wyjechałam do Niemiec na wymianę i początkowo nie znalazłam żadnego klubu gdzie mogłabym trenować. Tak minęło kilka miesięcy, podczas których byłam bardzo nieszczęśliwa. Gdy wróciłam do sportu wróciła dobra kondycja fizyczna i przede wszystkim psychiczna. Sport to dla mnie coś więcej niż ładny wygląd. To bycie zdrowym, pasja, poznawanie nowych ludzi, realizowanie siebie i przekraczanie własnych granic. Na początku wygląd nie miał z tym nic wspólnego, teraz powoli zaczynam kształtować ciało w taki sposób, aby odpowiadało moim wymaganiom.

Co ćwiczysz w tej chwili? Jak często?

Obecnie ćwiczę siłowo trzy razy w tygodniu i w miarę możliwości czasowych staram się robić po treningu 20 minut do pół godziny aerobów, ale nie zawsze mi to wychodzi. Razem z rozgrzewką i rozciąganiem trwa to od godziny do półtorej. Oprócz tego raz do dwóch razy w tygodniu staram się trenować interwałowo np. z Zuzką Light czy najzwyklejszą tabatę. Taki trening trwa około 45 minut do maksymalnie godziny łącznie z rozgrzewką i rozciąganiem. Dwa dni w tygodniu nic nie robię.

Co najczęściej ląduje na Twoim talerzu? Pilnujesz diety?


Muszę pilnować diety ze względów zdrowotnych. Jem paleo, to znaczy nie jem przetworzonych produktów, cukru, zbóż, olejów roślinnych ani nabiału. Musiałam też ograniczyć owoce. Niestety jeszcze toczę bój ze słodyczami, ale od początku tego roku postanowiłam zrezygnować z nich a stopniowo wprowadzać owoce. Od kiedy zmieniłam swoją dietę na paleo, zauważyłam mnóstwo korzyści - czuję się lepiej, mój brzuch nie jest spuchnięty, nie łapie mnie głód między posiłkami i prawie zniknęło moje atopowe zapalenie skóry. Przez moją długą drogę próbowania i szukania nowych rozwiązań zauważyłam, że moje pilnowanie diety nieco się różni od tego stricte kulturystycznego podejścia. Mimo, że na początku skrupulatnie liczyłam kalorie i planowałam każdy dzień, to więcej na tym straciłam niż zyskałam. Nabawiłam się kompulsów i w rezultacie przytyłam. Obecnie wykluczyłam z menu te produkty, które powodują złe samopoczucie. Niczego nie liczę, jem tyle ile mam ochotę (czyli dużo :D), ale zwracam uwagę, żeby nie jeść zbyt dużo węglowodanów czy tłuszczu. Na paleo jest to o wiele łatwiejsze. Czy przyniesie wizualne efekty? Zobaczymy.

Jakie cele sportowe sobie stawiasz? Co chciałabyś osiągnąć?

Jestem typem, który jest nastawiony głównie na wyniki. W siatkówce było łatwiej, bo miałam jakieś konkretne miejsce w lidze czy turnieju. Na siłowni jest trudniej - mierzę się z samą sobą. Chcę jak najwięcej podnieść, ale nie chcę przy tym gubić techniki i zrobić sobie krzywdy. Wyznaczyłam sobie 5 celów fitnessowych na ten rok, o których można poczytać TUTAJJeśli uda mi się osiągnąć nawet 3 z nich, to będę przeszczęśliwa. Co do celów sylwetkowych, zobaczymy. Nie chcę się zawieść i nie chcę się na cokolwiek nastawiać. W tym roku sylwetka jest efektem ubocznym treningów i zmiany stylu odżywiania. Jeśli się nie zmieni, to w przyszłym będę się zastanawiać, co dalej. ;)

Kto jest dla Ciebie inspiracją? Masz taką osobę?

Nie mam inspiracji. Mogę powiedzieć, że podoba mi się, jak wyglądają dziewczyny startujące w miss bikini, zawodowe siatkarki plażowe a także dziewczyny, które widuję na siłowni. Jednak, do nikogo się nie porównuję, nie zastanawiam się czy chciałabym wyglądać tak jak one czy nie. Uważam, że każdy z nas ma własne życie i własne ciało po to, żeby się nim zająć, a nie zastanawiać się nad innymi. Nie wiem, ja te osoby żyją, jakie mają predyspozycje i jakie są w rzeczywistości. Mogę brać z nich przykład jeśli chodzi o trening i słuchać ich rad, ale inspiracją jest dla mnie życie i wewnętrzna siła, którą każdy w sobie ma. (Zerknijcie na ten post Gosi, tu ciut więcej na ten temat: KLIK).

Prawda, że miło się Gosię czyta?
Ja ze swojej strony bardzo dziękuję Ci, Gosiu, za rozmowę :)

Zdjęcie pochodzi ze strony www.fitblogerka.pl

14 komentarzy:

  1. To ja Ci dziękuję! Do tej pory jestem w szoku, że ktoś chciał ze mną "przeprowadzić wywiad" :) Tym bardziej, że skontaktować się ze mną nie było łatwo. :D :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, ale jak już się udało złapać kontakt, poszło z górki :)

      Usuń
  2. O, też lubię fitblogerkę ;) Fajny wywiad!

    OdpowiedzUsuń
  3. I ja również czytam bloga Gosi:)

    OdpowiedzUsuń
  4. O! Nie znałam bloga Gosi, ale teraz zacznę ją czytać. ;) świetny wywiad, przyjemnie się go czytało. ;)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Znam, czytam i również podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię jej bloga, wywiad przeczytałam z przyjemnością:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gosia! Gosię się wspaniale czyta i ogląda, super, że ktoś ją jeszcze wypytał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja ucieszyłam się, że Gosia zgodziła się zostać wypytaną :)

      Usuń
  8. Również z przyjemnością czytam jej bloga. Podoba mi się podejście, wygląd to nie wszystko, sport to przede wszystkim budowanie charakteru i szczęście psychiczne, a efekty wizualne i tak przyjdą z czasem. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To, co napisałaś jest dla mnie, co Gosię wyróżnia - wyróżnia bardzo na plus :)

      Usuń
  9. Ale mnie zachęcił ten wywiad. Już skacze na bloga!

    OdpowiedzUsuń