Zajrzałam na listę moich postanowień na 2013 rok... i słodki Boże! Nie zdążę! A dokładnie 6 stycznia mądrowałam się, że co jak co, ale w tym roku solidnie się z tych moich postanowień wywiążę. Tymczasem mój wewnętrzny leń jak widać ma się całkiem dobrze... i sporo przede mną do nadrobienia.
Stąd też wrzesień ogłaszam miesiącem intensywnej nauki.
Koniec kropka.
Na pierwszy ogień - angielski!
Pozbierałam do kupy literaturę i, proszę Państwa, nie ma zmiłuj!
Na drugi ogień: przysięgam (sama nie wiem, który raz!), że odświeżę to cholerne prawko, z czym bujam się od pięciu lat. Zrobię to!
Na trzeci ogień: założyłam, że w tym roku przeczytam 12 książek o jakimś artyście, konkretnej epoce, nurcie. Ile przeczytałam do tej pory? Zero. Okrągłe ZERO.
W tym miesiącu przeczytam chociaż dwie. Może niekoniecznie związane ze sztuką. Ale takie, po których będę mądrzejsza :)
Na czwarty ogień: "nauczyć się korzystać z jakiegoś programu do obróbki zdjęć".
No. Mogłabym się w końcu nauczyć :)
PS A jak mają się Wasze postanowienia noworoczne?
Moje postanowienia realizowane były tylko na początku roku i to nawet dość intensywnie, ale niestety od kilku miesięcy leżą odłogiem i kwiczą :)) A Tobie życzę powodzenia :)
OdpowiedzUsuńA ja zamiast zabrać się porządnie za moje od początku roku, teraz będę nadrabiać w panice :)
UsuńPowodzenie się przyda, dziękuję :)
W tym roku nie miała żadnych postanowień, poza tym jednym - żeby być najlepszą mamą dla mojego synka :)
OdpowiedzUsuńJa też pouczylabym siē jezyka hi hi:))
OdpowiedzUsuńJa też niedawno zrobiłam nie miłe odkrycie na temat moich postanowień ;) hehe
OdpowiedzUsuńAle za prawko się wzięłam :D
Moje postanowienia mają się różnie, ale nie poddaję się! Teraz skupiam się głównie na zdrowym odżywianiu i idzie mi coraz lepiej :)
OdpowiedzUsuńJa nie robię postanowień- żyję dniem dzisiejszym :D
OdpowiedzUsuńJako takich postanowień nie robiłam xD uznałam, że wyjdzie w praniu ;)
OdpowiedzUsuńI tak od połowy sierpnia codziennie ćwiczę a od tygodnia uczę się angielskiego i powtarzam niemiecki ;)
Tobie życzę powodzenia w nadrabianiu zaległości językowych ;)
Dasz radę :) Z książek polecam Ci to, co aktualnie kończę czytać:
OdpowiedzUsuńhttp://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,3745,Dzika-droga?gclid=CLTe7YWPr7kCFQYd3godQXUA-A
Daję właśnie pisemną gwarancję, że Ci się spodoba!
Nie robiłam w tym roku postanowień bo jakoś tak wychodzi, że pojawiają się w ciągu roku, a ja nie wierzę w te noworoczne. Szybciej o nich zapominam niż się pojawiają. Jedno mam tylko stałe - minimum 52 książki rocznie ;) Życzę wytrwałości :*
OdpowiedzUsuńHehe, nie wiem co wrzesień takiego w sobie ma, ale trafiam już na 3 post dziś odnośnie postanowień;) Sama też noszę się z takim zamiarem i swój niedługo dodam. Mi wrzesień jak co roku dodaje skrzydeł:) To taki swoisty nowy rok :)
OdpowiedzUsuńTeż powinnam zrewidować swoją listę planów na ten rok :D
OdpowiedzUsuńo tak prawkko wazna rzecz! ODŚWIEŻ!!
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM :*
Daj znać jak efekty ;)
OdpowiedzUsuńJak ja znam ten problem wewnętrznego lenia. Tobie życzę powodzenia w zrealizowaniu jednak swoich końcoworocznych planów. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Klaudyna
moje roczne cele zaskakująco dobrze ;)trzymam kciuki za Twoje
OdpowiedzUsuńco do prawka to i ja muszę się za nie wziąć, bo kurs robiłam już parę lat temu, powodzenia w realizacji postanowień :)
OdpowiedzUsuń