I mam nadzieję tak "jechać" przez następne 42 dni... albo ciut krócej.
Ja wiem. Opinie o tych chyba najbardziej popularnych ćwiczeniach na brzuszek są różne - od skrajnie entuzjastycznych, po skrajnie krytyczne. Przez ostatnie kilka dni siedziałam na forach, jestem świadoma, że mogą boleć mnie plecy, że obciążają odcinek lędźwiowy itd. Wątpliwości mam już za sobą, chcę spróbować, po prostu, ile wytrwam, tyle wytrwam.
Przy okazji zebrałam w jeden post kilka filmików na ten temat bardzo lubianej przeze mnie Fitappy.
Zainteresowanym polecam, a sama zwracam się do Was z pytaniem: czy któraś z zaglądających tu pań ukończyła 42 dni "szósteczki"? Jak było? I, najważniejsze, jakie efekty? :)
Jak wykonywać ćwiczenia?
Ciąg dalszy odnośnie techniki
Dzień 1
Dzień 2 i 3
Dzień 4, 5, 6
Dzień 7, 8, 9, 10
Dzień 11, 12, 13, 14
Dzień 15, 16, 17, 18
Dzień 19, 20, 21, 22
Dzień 23, 24, 25, 26
Dzień 27, 28, 29, 30
Dzień 31, 32, 33, 34
Dzień 35, 36, 37, 38
Dzień 39, 40, 41, 42
A tutaj Fitappy mówi o rezultatach i samych ćwiczeniach:
Ważną uwagą jest dla mnie to, że ten zestaw nie jest kompletny, za to może świetnie zadziałać z ćwiczeniami spalającymi tkankę tłuszczową - dlatego planuję połączyć je z cardio.
A o efektach (lub ich braku) napiszę wkrótce :)
No cóż, ja jestem raczej z tych skrajnie krytycznych ;-( Ale nie chcę cię zniechęcać ;-) Życzę powodzenia i zapraszam do mnie: fit-fit-and-fit.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPrzekonam się :)
UsuńZastanawiam się, czy tego typu ćwiczenia można uprawiać w czasie okresu ? ;)
OdpowiedzUsuńDam Ci znać za jakieś dwa tygodnie, będę miała okazję się przekonać :)
Usuńzrobiłam, ale efektów nie miałam. zbyt duża ilosc tkanki tłuszcozwje ;> powodzenia! :)
OdpowiedzUsuńToteż spalam tłuszczyk, np. dziś było bieganko :)
UsuńPróbowałam. Kilka razy podchodziłam, ale kurczę nudne to. No i prawda jest taka, że ćwiczenia jakiekolwiek by nie były, to mniejsza część sukcesu. ;)
OdpowiedzUsuńWytrwałości życzę.
Jak już wejdę w fazę rutyny, to będę ćwiczyć i oglądać filmy :D
UsuńPrzebrnęłam przez całość- efekt powalający, teraz tylko utrzymuje ten efekt i do codziennych treningów dorzucam kilka brzuszków.
OdpowiedzUsuńJak zapominałam lub pomijałam ćwiczenia na mięśnie przykręgosłupowe to bolał mnie odcinek lędźwiowy. Dlatego warto wzmacniać tez plecy. Włączyć sobie muzykę, bo pod koniec A6W ćwiczenia trwały około 40minut. Efekty--> http://fasterbetternicer.blogspot.co.uk/2013/05/a6w-dzien-ostatni-oraz-3-popularne-mity.html
Jako, że ćwiczymy codziennie mięśnie nie mają czasu na regenerację. Dopiero teraz widzę efek, który jest boski!!
Agnes, bardzo dziękuję, za zostawienie tego komentarza, dzięki niemu trafiłam na Twój blog i przejrzałam wpisy nie tylko o szóstce :)
UsuńWarto próbować i stawiać sobie cele- ale jak już coś robić to na 100% :*
UsuńMoja koleżanka zrobiła całość, ale niestety w jej przypadku efektów spektakularnych wizualnie nie było. Owszem miała silny brzuch, ale do kaloryferka to miała jeszcze daleko. Dlatego ja nawet nie próbowałam kontynuować tego u siebie (porzuciłam po paru treningach), gdy pojawił się ból pleców. Myślę, że ćwiczenia ogólne, tj. Ewy Ch. mogą przynieść lepszy efekt, ale mimo wszystko kibicuję Ci i życzę, abyś znalazła się w tej grupce szczęśliwców, którym A6W przyniosło efekt :)
OdpowiedzUsuńNa filmiku Fitappy mówi to samo: że odczuła, że ma silniejszy brzuch - i w zasadzie taki tylko efekt osiągnęła.
UsuńĆwiczenia ogólne też robię, wczoraj zaczęłam biegać, chodzę z kijami, ćwiczę z Ewą. Ta szóstka po prostu mnie od dawna kusiła :)
Też lubię tą panią z fitappy:)
OdpowiedzUsuńCo do A6W to próbowałam, parę tygodni dałam radę, ale tak mnie bolały plecy, że musiałam przestać. Być może coś źle robiłam, albo to ćwiczenia po prostu nie dla mnie.
Ja ćwiczę z Ewką teraz, mój brzuch ma się lepiej niż wtedy podczas tych ćwiczeń:)
Bo Ewa jest dobra na wszystko, hehe, też z nią ćwiczę :)
UsuńZobaczymy, jak szóstkę będą znosiły moje plecy, to pierwsze podejście do tego zestawu :)
Planuję zabrać się na 6-stkę, ale ponoć powinno się najpierw spalić tłuszczyk z brzuszka, bo ona jedynie buduje mięśnie (a pod tkanką tłuszczową i tak ich nie będzie widać:P)
OdpowiedzUsuńTak więc najpierw- w moim wydaniu oczywiście- zumba i Ewcia (którą uwielbiam!!!!), a potem 6-stka:)
Plan jest, teraz tylko zabrać tyłek w troki do roboty:P
Pozdrawiam:)
To logiczne: tłuszczyk zasłania mięśnie, więc żeby je było widać, najpierw trzeba spalić oponkę :)
UsuńJa się wzięłam za wszystko jednocześnie: zdrowa dieta + bieganie + Ewa + ćwiczenia cardio = mój nowy brzuch jak marzenie :)
Powodzenia! :)
Nie przekonam się do tego, bo wykańcza kręgosłup. Już lepiej zrobić sobie ABS II :)
OdpowiedzUsuń