Strony

poniedziałek, 29 lipca 2013

I love Mondays! (XII)

A od wczoraj kocham także niedziele :) Po miesiącach dzielenia włosa na czworo, kupiłam w końcu rower! Radość jest tym większa, że to moja pierwsza bryka, którą sprawiłam sobie sama - koniec z jazdą na piętnastoletnim góralu, którego zresztą przywłaszczył sobie mój ukochany i koniec z pożyczaniem roweru od mamy - dziwnym trafem zawsze chciałyśmy korzystać z niego w tym samym czasie :) I co prawda nie jest to rowerek, o którym pisałam w TYM poście, ale już go kocham :)

Pierwsze 48 km zrobione wczoraj... i pedałuję dalej! :)



Książka tygodnia:


Książek pisanych przez celebrytki nie czytam z założenia - z małym wyjątkiem dla tej pozycji.
Uczucia co do niej mam mieszane. Fajne, inspirująca treść... ale po co tyle zdjęć Mai? Maja z jabłkiem, Maja z marchewką... po co?

Film tygodnia


Film będący dowodem na to, że czasem warto wyjść poza własne przyzwyczajenia i własne lubię/nie lubię.  Na Bogów ulicy w życiu bym się nie wybrała sama z siebie, ale po prostu wygrałam karnet do kina. A skoro wygrałam, to głupio nie skorzystać.

Film jest genialny! I polecam zwłaszcza tym, którzy takiego kina nie lubią :)

Piosenka tygodnia



Stare. Ale wkręciłam sobie ten utwór i przesłuchałam nie wiem ile razy :)

Inspiracje z blogów, dziś tylko trzy:

Blog Agnes. Bardzo, bardzo pozytywny i bardzo ciekawa, inspirująca autorka.
Agnes zostawiałam komentarz pod moim poprzednim postem i tak do niej trafiłam. 
Oczywiście będę zaglądać częściej.

Lenkowo mi. Blog mamy małej, uroczej dziewczynki - Lenki. Pisany z miłością i pasją. Bardzo lubię tam zaglądać.


Miłego tygodnia! :)

22 komentarze:

  1. WOW:-) fajny, stylowy rower, a post napisany z poczuciem humoru- szczególnie to dotyczące mamy i pożyczania roweru :D Pozdrowienia dla Twojej Mamy :*
    thx za ciepłe słowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mama również pozdrawia, chociaż nie bardzo wie kogo :)
      Buźka! :)

      Usuń
  2. Fajny sprzęcik:) I jak zwykle w Twoich postach emanuje ciepłem i humorem:)

    OdpowiedzUsuń
  3. KOOOOOOOOOOOOOOOOOOCHAM ROWERY!! :*:* Twój jest piękny!! Ja swój nowy kupiłam dwa lata temu, też za własne ciężko odłożone pieniądze (wiadomo, wtedy jeszcze studenckie życie), miał być dobry, polski sprzęt, ale już się zużył i muszę się już rozglądać za następnym, bo tamten się zużył :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Przyjemność poszukiwania odpowiedniego przed Tobą :)

      Usuń
  4. Bardzo miło tu u Ciebie:), rowerek śliczny i już Ci zazdroszczę codziennego śmigania na nim:)- cudowna sprawa!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi, mam nadzieję, że entuzjazm do jazdy nie przejdzie mi wraz z pierwszym bólem, za przeproszeniem, tyłka, który zaczynam odczuwać :P

      Usuń
    2. bo masz strasznie niewygodne siodełko. wąskie i twarde.

      Usuń
  5. Marzę o takim rowerze! Nie potrzeba mi auta, chcę taki rower! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, przymierzałam się do zakupu od kwietnia :) Świetna sprawa :)

      Usuń
  6. Super sprzęt, na pewno jeździ się na nim świetnie:) Trochę przeraża mnie te twoje 48 km jednego dnia - my z córką robimy codziennie od początku wakacji po 10-15, więc moja duma nieco oklapła:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poniosło mnie wczoraj z radości, euforia początkującego :)Zresztą, dystans pokonałam w trzech podejściach :P
      10 - 15 km CODZIENNIE to przepiękny wynik :)

      Usuń
  7. Świetny rower :) 48 km? To sporo :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Stylowy... lubie to polaczenie gorala i miejskiego roweru

    OdpowiedzUsuń
  9. Maja napisala taka ksiazke? nawet nie wiedzialam ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Też mam Herculesa :))) Ale jeżdżę nim dość sporadycznie, ponieważ na dalsze wyjazdy wybieram inny rower :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Również planuję kupić nowy rower, ale w tym roku chyba jeszcze nie dam rady :/ Ciekawa jestem tej książki, warto ja kupić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Generalnie warto, bo ciekawa i inspirująca, ale jednak ilość zdjęć jest mnie minusem.

      Usuń
  12. Decyzja i kupnie roweru to bezwzględnie dobra decyzja! Ja też w tym roku podjęłam tę męską decyzję i nie żałuję ani trochę. Jedyne co mnie denerwuje to deszczowa lub niepewna pogoda, która skutecznie uniemożliwia mi codzienne dojazdy do pracy.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo dziękujemy i witamy u nas :) My tzn ja :) już też stałą bywalczynią jestem u Ciebie. Bo lekko tu, przyjemnie i...różnorodnie... :D
    Pozdrawiamy ciepło :)

    OdpowiedzUsuń