Strony

wtorek, 30 grudnia 2014

Noworoczna energia - czujecie to?

Tak, tak... To tylko zmiana daty, która tak naprawdę niewiele oznacza, jeśli chęci do zmian nie ma głęboko w nas. Wszystko prawda, ale w tym roku do postanowień noworocznych podchodzę z wyjątkowym optymizmem i wiarą, że się uda.




Rok temu postanowień nie było, ale mimo to, zrobiłam dwa spektakularne kroki: wyszłam za mąż i przeprowadziłam się do Wrocławia. W tzw. międzyczasie trzy razy zmieniałam pracę, by w październiku wylądować w miejscu, w którym czuję się... na miejscu. Rok 2014 był dla mnie dobrym rokiem - a tylko oto mniej więcej 12 miesięcy temu prosiłam (KLIK).

W tym roku planów i marzeń jest dużo. Od kilku dni zaglądam na różne strony, a tam same wiecie co: postanowienia noworoczne, deklaracje, całe manifesty - bardzo inspirująca lektura, zanim zabiorę się za spisanie swoich (a nowiutki kalendarz już leży i kusi czystymi kartkami).

Poniżej podaję Wam linki do dwóch miejsce, właśnie na tych stronach spędziłam najwięcej czasu.

* PROJEKT ŻYCIE - gotowe karty do wydrukowania, z instrukcją obsługi na stronie Edyty Zając. Stronie, od której jestem uzależniona.

* 100 postanowień noworocznych - długaśna lista, która może namieszać w głowie. Więcej podróżować, słuchać więcej ukochanej muzyki, nie osądzać innych, znaleźć mentora, spotkać się z dawno niewidzianą osobą - niektóre rzeczy na tej liście są oczywiste, niektóre - niekoniecznie. Warto przejrzeć.

W jedno noworoczne wyzwane weszłam bez zastanowienia, zaproponowała je Kama - KLIK. Zasady banalnie proste: 1000 km w 2015 roku. Jak? Dowolnie! Spacerując, biegając, pływając, jeżdżąc na rowerze. Wychodzą ok. 84 km miesięcznie. Dla mnie dużo, ale przecież gdyby było mniej, to nie byłoby to wyzwanie. Ratować będę się rowerem w cieplejsze dni, zresztą... 2,7 km dziennie nie wydaje mi się jakoś strasznie przerażające. Dołączycie?

Z wyzwań liczbowych: obiecałam sobie, że obejrzę minimum 52 filmy i przeczytam tyle samo książek - tyle, ile tygodni w roku.

Jeśli na Waszych blogach pojawiły się wpisy o podobnej tematyce jak ten, proszę o linki w komentarzu, z przyjemnością przeczytam :)

PS Grafikę, którą widzicie wyżej, znalazłam na tej stronie - KLIK. Najpierw szybciutko przeczytałam hasła, uśmiechnęłam się, a potem stwierdziłam, że życie w zgodzie z tymi punktami... To jest dopiero wyzwanie! Przepisałam je na kartkę i wkleiłam na honorowym miejscu w kalendarzu. Ot tak, by raz na jakiś czas przeczytać je od nowa i, w razie czego, nieco zmienić kurs :)


5 komentarzy:

  1. Super, ja też podchodzą z nową energią do zmian na nowy rok:) Grafikę wydrukuję i przykleję na lodówce, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja czuję i to bardzo:) Postanowienia robię co roku i zawsze w 70-100% je realizuję, na ten rok też są:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dokładnie tak! Niby nic się nie zmienia, a jednak... zmienia. Niby to tylko data, a jednak tyle nadziei na lepsze:)

    OdpowiedzUsuń