Strony

poniedziałek, 22 września 2014

Jakie są Twoje priorytety? Czyli o tym, jak rozwojowo wykorzystać zastój.

Wrzesień był dla mnie miesiącem... dziwnym. Z jednej strony działo się dużo nowego (nowe miasto, nowe miejsca, nowa praca, nowe znajomości), z drugiej zaś mam poczucie, że nie robiłam... nic. Ci z Was, którzy mieli przyjemność pracować kiedyś z grupą liczącą 20 brzdąców w wieku 13-18 miesięcy na pewno wiedzą o czym mówię. Osiem godzin co prawda mija mi błyskawicznie, ale odkąd zaczęłam pracę, każdy mój wieczór wygląda podobnie: wracam do domu i padam. Fakt, dzieci w tym wieku są przesłodkie i przekochane, co nie zmienia faktu, że najbardziej lubię tę godzinę, kiedy wszystkie śpią.



Do rzeczy. We wrześniu przeczytałam tylko jedną książkę (ale za to dwa razy!) i obejrzałam tylko jeden film. Ani razu nie jeździłam na rowerze, ze dwa razy poszłam pobiegać, ze dwa razy przespacerowałam się z kijkami, odpuściłam nawet ulubioną jogę i ukochany pilates. Jak widać, mało mnie na moim blogu, równie rzadko zaglądam do Was. Pokonało mnie zmęczenie. Zabrakło mi czasu na życie.

Już teraz wiem, że w kolejnym miesiącu będzie lepiej, chociaż w pracy równie intensywnie. Dlatego co chwila wzdycham do października, żeby już przyszedł, bo wtedy... No właśnie, co wtedy?

W sposób nieplanowany znalazłam się w ciekawej sytuacji. Przez prawie miesiąc ograniczyłam się do pracy i, że tak powiem, do podstawowych czynności życiowych. Eliminując prawie wszystko, dobitnie uświadomiłam sobie, za czym najbardziej tęsknię i czego mi najbardziej mi brakuje. Myślę, że nieprzypadkowo trafiłam na tekst Lea Babauty o życiowych priorytetach właśnie teraz.

Utwórz krótką listę rzeczy i spraw, które są dla Ciebie najważniejsze.

Po co taka lista? W książce 52 zmiany Leo Babauta wyjaśnia to w jednym trafnym zdaniu.

Pierwszą zasadą upraszczania jest identyfikacja tego, co najważniejsze, tego, co kochasz i co jest dla ciebie istotne - a potem ograniczenie całej reszty, która cię od tego odrywa i nie pozwala zajmować się z tym, co ważne.

Na liście życiowych priorytetów autora bloga Zen Habits znalazło się pisanie, pomaganie ludziom, czytanie, bieganie, ćwiczenie i rodzina.

Moja wygląda całkiem podobnie: blog i wszystko, co z nim związane, zdrowie (a więc aktywność fizyczna i zdrowe odżywianie - marnie ostatnio z jednym i drugim), czytanie, rodzina, praca i rozwój (kolejność przypadkowa).

Wypisałam sobie te wszystkie rzeczy na okładce kalendarza, którego aktualnie używam, żeby zawsze mieć je pod ręką i właśnie wokół nich zamierzam skupić swoją aktywność w październiku. Oczywiście już wcześniej potrafiłam wskazać, co jest dla mnie ważne, jednak dopiero kilka tygodni bez tych rzeczy dobitnie uświadomiło mi, jak bardzo je lubię. No i łatwiej jest mi podjąć decyzję, czy pieniądze wydane na karnet do klubu fitness to dobra inwestycja, skoro "aktywność fizyczna" jak być figuruje na mojej liście :)

11 komentarzy:

  1. Jakie to prawdziwe! Od jakiegos czasu, a dokladnie od mojego slubu, urlopu, kiedy mialam okazje spedzic duzo czasu z rodzina, odciac sie od internetu i pracy, zauwazylam dokladnie to samo, co Ty. Uswiadomilam sobie czego mi najbardziej brakuje i w tym momencie zycia na tych rzeczach najbardziej staram sie skupiac. To samo tyczy sie ludzi. Przestalam sie rozdrabniac (bo niestety mam malo wolnego czasu) i spedzam czas z NAJBLIZSZYMI, mocno ograniczajac spotkania ze znajomymi "sezonowymi", jak to ja ich nazywam. Wole spedzic godzine na skypie z rodzicami, niz pojsc na kawe z kolezanka, ktora za rok mnie usunie z facebooka :). Warto sie skupic na priorytetach, wtedy zycie staje sie o wiele prostsze :). Swietny post Aniu :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ala, ja jestem wdzięczna za ten miesiąc, chociaż nie było dnia, kiedy bym nie narzekała, że jestem zmęczona, nie mam na nic siły i czasu. Zamiast eliminować stopniowo, złożyło się tak, że ograniczyłam wszystko. I nagle wszystko mi się pięknie wyklarowało, poukładało, uprościło. Nie ma co się rozmieniać na drobne i spinać, a mam wrażenia, że im krótsza ta lista, tym lepiej.

      Widzę Ala, że myślimy podobnie :)

      Usuń
  2. prawdziwy natłok obowiązków, też tak parę razy miałam, ale na szczęście przy odrobinie wysiłku i koncentracji można wyrobić sobie w tym wszystkim jakąś harmonię i równowagę pomiędzy obowiązkami, a naszymi "przyjemnościami'. mam nadzieję, że uda Ci się w październiku to zrealizować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ładnie to ujęłaś: harmonia i równowaga pomiędzy obowiązkami a przyjemnościami. To jest to, do czego dążę przez cały czas :)

      Usuń
  3. Zauważyłam właśnie, że mało Cię na blogu :( Ale dużo się u Ciebie zmieniło, takie zmiany wymagają przestawienia się na zupełnie inny tryb życia i przyzwyczajenia się do niego... Dlatego nie możesz mieć do siebie żalu :) życzę szybkiego powrotu do dobrych nawyków i na bloga!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, dziękuję! :)
      Już powoli się ogarniam ze wszystkim, jestem mniej zmęczona i więcej mi się chce. Cóż, czasem taki miesiąc też jest potrzebny :)

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ładnie to wszystko ujęłaś. Muszę poszukać tej książki, lubię te wpływowe.

    OdpowiedzUsuń
  6. Lista priorytetów... Na pewno warto ją sobie wypisać, tak, żeby pamiętać o celach, nie zbaczać z drogi. Aniu, nie masz co się tłumaczyć nowe miasto, praca, obowiązki.. Nie zapominaj o sobie i pamiętaj o ładowaniu baterii! ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Taki intensywny czas dopada każdego- samo życie. Nienormalne byłoby, gdybyśmy zawsze byli w stanie zrealizować 90-100% planu bez żadnych przeszkód... To właśnie one sprawiają, że doceniamy tę namiastkę czasu dla siebie (np. przeznaczonego na 10min jogi, bo więcej się w ciągu doby niestety nie znalazło, zamiast w przypływie wolnego czasu narzekać,że ćwiczyłam "tylko" 45 min). Myślę,że wbrew pozorom nawał pracy/ nauki/ zajęć pozwala nam trzeźwiej myśleć i nie zastanawiać się nad tym, co niepotrzebne. Jak tak mam- wtedy po prostu działam, zamiast rozmyślać... Oczywiście kocham chwile zatrzymania, refleksji, nawet nudy, ale chyba nie za często:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Od czasu powrotu do szkoły poza nauką pozostaje stosunkowo niewiele czasu na inne rzeczy, ale staram się przeznaczać na to, co jest dla mnie ważne. Rozwój wszystkich pasji, spędzanie czasu z ludźmi. I to działa :) Jestem zadowolona z życia (no poza matematyką), a oto chodzi przecież! Nie czekaj do 1.10, działaj już teraz :)

    OdpowiedzUsuń