Strony

wtorek, 1 kwietnia 2014

Wyzwanie kwietniowe: 15x15 - bo systematyczność jest najważniejsza! :)

Systematyczność, systematyczność i... jeszcze raz systematyczność :) To słowo klucz, niezależnie od tego, co chcemy osiągnąć. Nie inaczej jest z aktywnością fizyczną. Lepiej ćwiczyć codziennie przez 15 minut niż raz w tygodniu przez 5 godzin i zajechać się tak, że przez tydzień ciężko nam będzie wstać z łóżka. 




Wyzwanie kwietniowe "wymyśliło mi się" samo :) Od jakiegoś czasu zapisywałam sobie linki do filmików z ćwiczeniami, które mają 3 zasadnicze zalety: angażują do pracy całe ciało, mają różny stopień trudności i można je wykonać w 15 minut.

Po co? 

Po pierwsze: lubię wyzwania, po prostu :) Dzięki temu udowadniam sobie, że mogę, daję radę i w ogóle jestem SUPER GIRL! :)

Po drugie: czasem mam problemy z motywacją i nie chce mi się wtedy kombinować, co by tu sobie poćwiczyć. Poniżej mamy gotową ściągę.

Po trzecie: jak pisałam, ćwiczenia trwają ok. 15 minut, można więc spokojnie dołączyć je do swojego codziennego grafiku/planu ćwiczeń. Ja planuję wykonywać je co drugi dzień, RANO!

I tu dochodzę do sedna mojego wyzwania :)

Otóż... nie lubię ćwiczyć rano. Tymczasem zauważyłam u siebie pewną prawidłowość. Jeśli zacznę dzień od zdrowego śniadania, to potem łatwiej jest mi np. nie jeść słodyczy i w ogóle cały dzień zorganizować "na zdrowo". Planuję więc swojego rodzaju eksperyment. Jeśli poćwiczę rano przez 15 minut... to może dzięki temu dostanę "kopa", aby wieczorem iść pobiegać/na kije/na jogę? Sprawdzę! :)

Ćwiczenia angażujące całe ciało trwające ok. 15 minut:

1. Intense Full Body Workout (XHitDaily)
2. Fat Burning Workout  (XHitDaily)
3. Victria Secret Workout (XHitDaily)
4. Bikini Body Workout (XHitDaily)
8. Come and Get Fit (Blogilates)
9. Toning Workout (Blogilates)
10. HIIT IT HARD (Blogilates)
12. Full Body Workout for Beginners (Melissa Bender)
13. Full Body Fitness (Melissa Bender)
14. 15 Minute Home Fat Burning Cardio (Melissa Bender)
15. Strong and Hard Body Workout (Melissa Bender)

Wiadomo: te, które prezentuje Cassey Ho z Blogilates są ciut łatwiejsze od tych z Melissą Bender. 

No i pytanie do Was: ćwiczycie rano? A jeśli tak, to odczuwacie z tego powodu jakieś korzyści, na które ja tak bardzo liczę? :)


20 komentarzy:

  1. Ja tak bardziej ćwiczę przed południem. Chociaż..dla niektórych 9-10 to rano xd no ale od 5 wysprzatuje cały dom. A potem robię zazwyczaj trening z mel b albo coś w ,zumba stajl, czy coś daje...większa przyjemność dla mnie jest wieczorem. Ale rano daje kopa na dzień.

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda, że jak się coś dobrego dla ciała zrobi już rano to potem jest łatwiej do końca dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna lista,przyda się:)

    Ja czasem rano czasem wieczorem ,zależy od dnia:) Ale fakt,jeśli jest to rano to jakoś dzień wydaje się bardziej ''rześki'':D

    OdpowiedzUsuń
  4. To zależy od człowieka, mnie treningi poranne się nie podobają- nie lubię ich, a moje ciało wykazuje chęci do treningów po 12 :-)
    Jestem bardzo ciekawa co napiszesz po miesiącu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama jestem ciekawa :D Ja najbardziej lubię ćwiczyć ok. 19-20, ale też często w tym czasie coś mi wypada, robi się 23... i po treningu ;/

      Usuń
  5. Ćwiczę tylko rano i mam efekt odwrotny niż Agnes :D. Moje ciało nie współpracuje ze mną wieczorem :). Po rannym biegu jestem bardziej rześka przez cały dzień i mam więcej energii. Po siłowni odczuwam to mniej, ale też czuję się lepiej niż bez ćwiczeń. No i mam trening za sobą i nie muszę się martwić, że mi coś wypadnie i nie będę mogła go wykonać :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I właśnie na tym ogromnie mi zależy :))))) Wiele osób, z którymi rozmawiam, zgodnie twierdzą, że trening rano to same zalety, m.in. dodaje energii i potem ma się z głowy ćwiczenia przez cały dzień :)

      Usuń
  6. Po bieganiu rano w ciągu dnia już nie potrebuję kawy bo jestem tak pobudona, ale lubię też biegać wieczorem - bo chłodniej;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie na efekcie budzenia bez kawy bardzo mi zależy - stąd ta próba :)

      Usuń
  7. nie ćwiczę rano bo nie mam warunków do tego, a nawet jak miałam to nie przepadalam, jednak preferuje wieczorne treningi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też najlepiej ćwiczy mi się wieczorami, ale wieczorem też łatwiej odpuścić, bo jest się zmęczonym.

      Usuń
  8. ja niestety rowniez nie lubie cwiczyc rano, popoludnie to zdecydowanie moj najlepszy czas, ale trzymam za Twoje wyzwanie mocno kciuki :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja przeważnie ćwiczę po południu. A biegam w nocy (nie mogę się przełamać by zacząć biegać w dzień. U mnie z systematycznością było bardzo, bardzo źle, we wszystkim. Dosłownie we wszystkim. Jedynie zęby myłam systematycznie. Postanowiłam robić po jednej rzeczy. I co tydzień dokładałam kolejne. Niektóre już weszły mi w nawyk a z innymi nadal mam problem, ale dzielnie się staram.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to jest bardzo dobra strategia, sama tak robię nieustannie :)

      Usuń
  10. czasem ćwiczę rano jak mam wolne, jest to godzina około 9-10 :) czuję się fajnie, choć generalnie wolę ćwiczyć wieczorem jak już nigdzie potem nie wychodzę, np. nie wyobrażam sobie ćwiczyć i 9 a po 10 mam się z kimś spotkać i iść taka od razu po treningu, spocona i wgl :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie, taka opcja w ogóle nie wchodzi w grę, czas na prysznic musi być! :)

      Usuń
  11. Zmuszam się do ćwiczenia rano, ale mimo tego, że minął już miesiąc nadal tego nie lubię i wole wieczorne treningi ;(

    OdpowiedzUsuń
  12. Jestem o świcie na nogach i mam wtedy najwięcej energii, czasem od razu jem banana i idę biegać:) Treningi poranne są u mnie najskuteczniejsze, ale to zależy od człowieka. Nie można się do niczego zmuszać. Większość moich znajomych woli sobie pospać:)
    Po rannym treningu nie mam ochoty na podjadanie i mam lepszy nastrój. Czekam na Twoje posumowanie. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. ja zawsze ćwiczę prawie, że w nocy (np.22), jak już mój synek uśnie na dobre:)) ćwiczenie rano byłoby dla mnie ogromnym wyzwaniem, spróbuję chociaż raz:)

    OdpowiedzUsuń