Długo nie miałam pomysłu, czego mogłoby dotyczyć wyzwanie styczniowe. Wystarczyło jednak proste pytanie: z której części ciała jesteś najmniej zadowolona?, by rozwiązanie pojawiło się samo. To nie jest tak, że nogi są moim kompleksem. Taką mam budowę, po prostu: wąskie ramiona, szczupła talia i masywne uda. I to właśnie nad nogami postanowiłam szczególnie intensywnie popracować w styczniu. Pierwsze skojarzenie z hasłem "piękne, smukłe nogi"? Baletnica! Tak więc styczeń upłynie pod znakiem ćwiczeń inspirowanych baletem :)
Założenie jest proste: włączyć ćwiczenia z poniższych filmików do codziennego treningu. Filmików jest 13, gdyż chcę ćwiczyć co dwa, trzy dni. Różnią się między sobą długością i stopniem zaawansowania, ale myślę, że spokojnie dam radę.
A zatem... do dzieła! :)
Ćwiczenia inspirowane baletem:
Natalie Portman Workout - pamiętacie aktorkę w filmie Czarny Łabędź?
Cardio Bellet od mojej ulubionej Cassey Ho!
Dwie propozycje ćwiczeń od Tiffany Rothe. Pierwszy filmik dla początkujących.
Jessica Smith - kolejna moja ukochana trenerka. Każdy filmik trwa około 30 minut.
Połączenie baletu i pilatesu, 50 minut: brzmi super!
Filmiki znalezione na kanale, który bardzo lubię. Około 15 minut każdy.
Filmików, które prezentuję poniżej nie znam, ale w tym miesiącu planuję się z nimi zapoznać.
Jak Wam się podoba wyzwanie? Znacie któryś z tych filmików?
Baletnice mają piękne nogi, ale to nie takie proste :-) one ćwiczą godzinami, prawie codziennie- ah...mieć nogi jak baletnica.. :-) marzenie!!
OdpowiedzUsuńAgnes, ja to wszystko wiem, podejrzewam, że nawet gdybym ćwiczyła przez miesiąc bez przerwy nie osiągnęłabym takich efektów, o jakich marzę :)
UsuńJednak ze lubię wyzwania - w tym miesiącu będę inspirować się baletnicami :)
ważne by mieć inspirację w życiu :P
UsuńWow, nawet nie wiedziałam o istnieniu takich "baletowych" ćwiczeń :). Ale szczerze mówiąc - ja bym się zanudziła ćwicząc je przez miesiąc. Gorąco polecam Ci dowolne zajęcia taneczne, na których tańczy się jakieś choreografie... To bardzo fajnie rzeźbi nogi, taki skutek uboczny tej świetnej zabawy jaką jest taniec... No ale niestety to też dodatkowy koszt jeśli nie posiada się karty Multisport :(.
OdpowiedzUsuńMoże to mi doda lekkości bytu? :)
OdpowiedzUsuńMe gusta. Tego mi było trzeba na nowy rok:D:D
OdpowiedzUsuńJa często robię ten challenge z Cassey. Jest świetny! :)
OdpowiedzUsuńDopiero teraz wpadłam na Twojego bloga i muszę przyznać, że jest cudowny, świetnie się go czyta, całość jest taka mega mega pozytywna :) Pozdrawiam serdecznie, będę na pewno tu zaglądać ;)
OdpowiedzUsuńmoże też spróbuję, w dni w których nie będę uczestniczyć w zajęciach grupowych fitness :D
OdpowiedzUsuńFajne są też propozycje zaczerpnięte z Callaneticsu:)
OdpowiedzUsuńĆwiczenia z Tiffany są naprawde super! Przyjemna muzyka, proste, a zarazem nowe dla mnie ćwiczenia, ale sprawialy, ze naprawde czulam swoje miesnie po cwiczeniach
OdpowiedzUsuń