Mniej mnie ostatnio w sieci, ale nie oznacza to, że mniej się u mnie dzieje. Przeciwnie: po prawie roku prowadzenia bloga, coś ruszyło, drgnęło, zaczęło kiełkować.
Istnieje w psychologii takiej pojęcie, które nazywa się BŁYSK. Wtedy, w jednej chwili, uświadamiamy sobie coś, co do tej pory być może wiedzieliśmy, co być może wydawało nam się oczywiste, ale jakoś nie do końca do nas docierało. Ja coś takiego przeżyłam miesiąc temu. Dwa proste zdanie, na które natknęłam przypadkiem.
Nie mów, jak żyć. Pokaż, jak żyjesz.
Nic takiego, prawda? A dla mnie było jak uderzeniem młotkiem między oczy.
Ania! Otrząśnij się! Myśl, działaj, twórz, spełniaj marzenia! O tym się nie pisze, o tym się nie mówi, to się robi!
A chwilę później pojawiła się ta grafika, nad którą najpierw umarłam ze śmiechu...
A chwilę później pojawiła się ta grafika, nad którą najpierw umarłam ze śmiechu...
... a potem jeszcze raz spojrzałam na swoją blogową listę marzeń/planów/wyzwań.
Wzięłam kartkę papieru i wypisałam listę rzeczy, które są dla mnie ważne w tym momencie, teraz. I poszło!
Chcesz mieć dobrą kondycję? Bierz kijki w łapy i jazda na godzinny "spacer"! O piątej rano jest najprzyjemniej! Wiem, prawie codziennie to sprawdzam :)
Chcesz napisać książkę? No pewnie, zawsze chciałam. To pisz. Szanowni Państwo: zaczęłam!
Chcesz być sobie "sterem, żeglarzem, okrętem"? Wymyśl pomysł na własny biznes. Wymyśliłam, a w zasadzie od dawna go miałam. I nie mogę się doczekać, kiedy wystartuję. Bo to, że jest to kwestia czasu, już wiem :)
Chcesz znać języki obce? To się ich naucz! (No to się uczę!)
I tak dalej.
No i przerywam blogowe milczenie - hehe :)
Będzie dużo nowych postów, dużo inspiracji, które mnie zainspirowały, dużo recenzji książek i sporo przepisów, bo zdrowe odżywienie znów jest dla mnie priorytetem :)
Zatem... do poczytania! :)
I pozdrawiam ze Świebodzic, bo aż tam mnie ostatnio pognało! :)
No i przerywam blogowe milczenie - hehe :)
Będzie dużo nowych postów, dużo inspiracji, które mnie zainspirowały, dużo recenzji książek i sporo przepisów, bo zdrowe odżywienie znów jest dla mnie priorytetem :)
Zatem... do poczytania! :)
I pozdrawiam ze Świebodzic, bo aż tam mnie ostatnio pognało! :)
Czekam z niecierpliwością na kolejnego ''kopa'':) Jestem ciekawa co tam szykujesz w następnym poście:)
OdpowiedzUsuńTego sama jeszcze nie wiem :D
UsuńNiedawno doszłam do bardzo podobnego wniosku. Właśnie rewiduję swoje cele i postanowienia spisane prawie rok temu. Grafika powaliła mnie na kolana :D
OdpowiedzUsuńNiektóre trochę zdezaktualizowały, prawda :)?
UsuńPowodzenia! :)
ja to juz dawno odkrylam ;) jaki planujesz biznes?
OdpowiedzUsuńBiznes to za dużo powiedziane, chociaż sama użyłam tego słowa :)
UsuńPóki co planuję skupić się w 100% na tym, co do tej pory robiłam dorywczo i pracować na własny rachunek - na pewno pochwalę się, jak już wszystko ruszy :)
koniecznie :)
UsuńNa oczywistości wpaść najtrudniej :). Ale to dobre - chcę mieć zrobioną analizę? To idę wziąć prysznic i się za nią biorę! :D. Zmotywowałaś mnie (jeszcze z tej motywacji spać nie pójdę i będę pisać całą noc!).
OdpowiedzUsuńTy się nie śmiej, ja jak się wczoraj zmotywowałam, że dziś rano zrobię sobie placuszki z malinami na śniadanie, to od 4:30 przewracałam się w pościeli, o piątej zaczęłam czytać książkę, bo trochę tak głupio jeść śniadanie o piątej, o szóstej zaś szalałam z patelnią :D
UsuńMi motywacja przeszła, prysznic wzięłam ponad godzinę temu, a materiały do analizy leżą metr ode mnie. Obok kuszącej książki...
UsuńAle dobrze, dobrze, już ją robię :D.
(Kiedyś potrafiłam czekać do pierwszej w nocy, aż w domu wszyscy pójdą spać, żeby rozwalić się w kuchni i robić bułeczki. Ale teraz to co najwyżej mogę wstać o wpół do piątej, żeby iść biegać - ale i to nie sama, bo samej mi się nie chce.)
Fantastyczny obrazek i wpis !
OdpowiedzUsuńRobić to co się chce - to świetna sprawa, a jednak mam wrażenie że gdzieś w tym wszystkim trzeba odwagi :)
Zaciekawiłaś mnie tym własnym biznesem ... Czekam na nowinki
Super wpis! Ja już od kilku lat zabieram się za napisanie książki. Zawsze zaczynam, ale nigdy nie kończę... Z niecierpliwością czekam na Twoją - na pewno kupię :)
OdpowiedzUsuńświetny obrazek i super wpis! :)
OdpowiedzUsuńAle świetnie :)
OdpowiedzUsuńwpis wiadomo pełen optymizmu i sił do działania :D
aż się chce wyskoczyć z tymi kijkami... chociaż może lepiej nie... leje jak z cebra :( ale są inne sposoby i tyle !)
Trzeba działaś i iść do przodu !
Gratuluję! Uświadomienie sobie czegoś takiego zasługuje na gratulacje! Trzymam kciuki! W życiu potrzebne są takie momenty zwrotne, byle jak najwięcej. Ja od pół roku tak działam i przyznam, że świetnie się z tym czuję. Ostatnio zaczęłam wakacje i odpoczynek po ciężkiej pracy przez pierwszą połowę roku.
OdpowiedzUsuńSuper! Powodzenia, też bardzo lubię działać, stąd idea 30-dniowych wyzwań! :)
OdpowiedzUsuń47 yr old Associate Professor Cale Josey, hailing from Sainte-Genevieve enjoys watching movies like Euphoria (Eyforiya) and Macrame. Took a trip to Wieliczka Salt Mine and drives a Ferrari 512S. specjalne informacji
OdpowiedzUsuńkancelaria prawna nieruchomosci rzeszow
OdpowiedzUsuń