SŁOIK WYZWAŃ!
Pomysł nie jest mój, możecie sobie o nim poczytać tutaj - KLIK, ja uważam, że jest świetny.
Przede wszystkim: to kolejny sposób, żeby motywować się do zrobienia rzeczy, które może nie są pierwsze na liście priorytetów, ale które zawsze chciało się zrobić.
Po drugie: nad moimi karteczkami spędziłam trochę czasu, ich zawartość nie jest przypadkowa, wiem, że to co wpisałam, to rzeczy dla mnie dobre, które robię tylko dla siebie, dla lepszego samopoczucia.
Po trzecie: na karteczki wpisałam nie tylko rzeczy które MUSZĘ zrobić. Ma być bez spinania się i ciężkiej walki samej ze sobą, żeby się przemóc. Większość rzeczy wydaje mi się super przyjemna :)
Za tydzień napiszę, jak słoik się sprawdza. A wypisałam rzeczy m.in. takie:
- ćwicz minimum 10 minut z nowym filmikiem na YT;
- zrób maseczkę;
- naucz się 10 nowych słówek, z niemieckiego lub angielskiego;
- zrób peeling kawowy;
- obejrzyj film, który zawsze chciałaś obejrzeć;
- ugotuj coś nowego!;
- ćwicz z pierwszą płytą Ewy Chodakowskiej;
- dzień bez kawy!;
- dzień bez słodyczy!;
- idź spać o 22.
I tak dalej :) Słoik będę uzupełniać na bieżąco, aż znajdzie się w nim 50 karteczek... a może więcej. Codziennie rano losuję jedną.
A może macie jakieś fajne pomysły, co jeszcze można na nie wpisać?
Życzcie mi powodzenia! :)
Idź na spacer do parku, na rolki, na rower, na basen, zrób dzień herbaty (zielonej, białej, czerwonej), zadzwoń do kogoś, przeczytaj jakieś opowiadanie, zrób bransoletkę.
OdpowiedzUsuńPowodzenia. <3
Dopisałam "idź na spacer", "idź na rower", "zadzwoń do kogoś", "dzień zielonej herbaty". Mam już karteczkę "podziałaj twórczo" - to odnośnie bransoletki, na basen nie pójdę, bo kiepsko pływam, a na rolkach mogę się zabić :P Dzięki! :)
OdpowiedzUsuńNie zabij się, nie utop (tylko naucz!), baw się dobrze - bo mnie jakoś takie słoiki nie kręcą. Wolę wyczuć siebie i wystarczyłaby wielka kartka "zrób coś dla siebie".
OdpowiedzUsuńA mi się pomysł bardzo podoba :) Łatwiej jest mi się zebrać w sobie, kiedy mam coś konkretnie wypisane - wtedy tez przeważnie pojawia się ochota, by to zrobić. Sprawdziło się z planem ćwiczeń, w ogóle sprawdziło się u mnie planowanie, więc mam nadzieję, że i tym razem... :)
OdpowiedzUsuńPomysł suuuper. Ale dzień bez kawy??? HORROR.
OdpowiedzUsuńW porównaniu do tego, co było kiedyś, to teraz piję naprawdę mało kawy. A raz na jakiś czas dzień odwyku mi się przyda :)
OdpowiedzUsuńIdz spać o 22? Niewykonalne :P
OdpowiedzUsuńWykonalne, często wstaję przed szóstą :)
UsuńWidziałam ten pomysł jakiś czas temu na blogu Kamy - chętnie wcieliłabym go w życie, ale trudno byłoby mi się zmobilizować do samego sięgania do słoika, a co tu dopiero mówić o jakichkolwiek aktywnościach. I tak dużo narzucam sobie w ciągu dnia :)
OdpowiedzUsuń