Pamiętacie ten wpis?
Nie podsumowałam go tydzień temu, ale poszło mi naprawdę dobrze! Ćwiczyłam regularnie, w autobusie nie spałam, czekoladą uraczyłam się dwa razy... na swoje usprawiedliwienie mam to, że zorientowałam się co robię, gdy już miałam ją w ustach :)
Co planuję w tym tygodniu?
ĆWICZYĆ!
Boże, jak mi się chce ćwiczyć! Nigdy nie sądziłam, że powiem to zdanie, ale po trzydniowej przerwie zaczyna mi brakować endorfin, które uwalniają się w chwili, gdy czuję, że już nie mogę!
Nie wiem, czy któraś z Was wykonywała ten trening, ale obejrzałam chyba wszystkie treningi Mel B na YouTubie i jest zachwycona tą kobietą, jej energią, zapałem, figurą!
Poniedziałek, środa, piątek: NIE MA ZMIŁUJ! Chociaż ćwiczeń po trzynastej minucie nie jestem w stanie zrobić - ręce odmawiają posłuszeństwa :(
A gdyby ktoś miał wątpliwości, czy warto, spójrzcie na to:
Dokładnie Ciebie rozumiem :) Nie przepadam za programami Mel B, natomiast ćwiczę z Jillian i z Ewą Chodakowską i znam doskonale zdanie "nigdy nie sądziłam", bo w ostatnich miesiącach nagle sportu zrobiło się u mnie bardzo dużo i to nie z przymusu, ale z przyjemności. :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPS. A figura Mel B zapiera wdech - też chcę tak wyglądać! :D
A mi te treningi świetnie podchodzą: jestem w stanie je zrobić, chociaż muszę się naprawdę napocić, żeby za Mel nadążyć :) Ja jestem sama sobą zaskoczona: nie ćwiczę dlatego, że wypada/muszę/chcę schudnąć. Ćwiczę, bo chcę, bo czuję taką potrzebę! :)
UsuńPolubiłam ćwiczenia z Mel B. Polubiłam też Ewę Chodakowską. Ale wszystkie pozostają w tyle za Tiffany Rothe - niesamowite, co ona zrobiła z moim ciałem, kondycją, poczuciem własnej wartości, gibkością i w ogóle wszystkim. Najlepsze ćwiczenia, jakie znam :)
OdpowiedzUsuńŚledzę profil Ewy na FB, niesamowita kobieta, bardzo żałuję, że przegapiłam jej płyty w Shape :( O Tiffany Rothe nie słyszałam, ale zaraz zbadam sprawę, skoro tak świetnie działają nie tylko na ciało :))
UsuńW tym tygodniu będzie kolejna płyta Ewy + stare można zamówić przez internet, jakoś po 17zł. Warto :) Choć Tiff polecam zdecydowanie bardziej.
UsuńWiem, kupię! :)
UsuńĆwiczenia z Mel B są najlepszymi jakiekiedykolwiek robiłam. Zaczynając chce się już kończyć, ale, gdy nasze mięsnie się rozruszają i wpadniemy w rytm, że CHCEMY, to nie czujemy już bólu mięśni. Uwielbiam tę kobietę! :)
OdpowiedzUsuńbuziaki, pozdrawiam!!
Zgadzam się! :) Ćwiczy mi się z tym filmikiem rewelacyjnie, chociaż w połowie czekam, kiedy to się skończy... a gdy się kończy, mam ochotę zaczynać od nowa, na co nie mam już siły :)))))
OdpowiedzUsuńOna wygląda niesamowicie! Jasne, że warto ćwiczyć :*
OdpowiedzUsuńPrawda? dla takich efektów warto się spocić :)
UsuńA ja, zamiast zacząć ćwiczyć jak Wy, wziąć dupsko w troki i trochę nad nim popracować, to po zakupieniu gumy i takiego kółka do rozciągania wylądowałam z chorą nerą w łóżku :(
OdpowiedzUsuńZaczęłam grzebać na YT i znalazłam jej ćwiczenia na brzuch. Od samego patrzenia mięśnie bolą
UsuńAle działają! Naprawdę działają! :)
UsuńCiekawa jestem jak długo wytrzymasz z tym niespaniem w autobusie. Kiedyś też miałam takie 1,5 h dojazdy do pracy i po jakimś czasie po prostu przestałam walczyć z sennością i przesypiałam większość drogi. Jak z resztą większość osób w autobusie, nazywałam go autobusem sypialnym - każdego dnia te same osoby drzemały na tych samych siedzeniach ;-) Dobrze że moje miejsce pracy znajdowało się na ostatnim przystanku, w razie czego zawsze ktoś znajomy mógł mnie obudzić ;-)
OdpowiedzUsuńA co do ćwiczeń Mel to uważam że są naprawdę genialne. I do tego ta jej energia, aż chce się wyciskać siódme poty ;-)
Wytrzymuje od szóstego sierpnia :) Okej, czasem przysnę na dwadzieścia minut, kiedy wszyscy obok śpią, ale generalnie trzymam się dzielnie :)))) O tak, z Mel ćwiczy się świetnie, uwielbiam ją właśnie za ten power :)))
Usuń