poniedziałek, 22 sierpnia 2016

O tym, jak doradzić SOBIE najlepiej

W udzielaniu rad jesteśmy świetni. Oczywiście: w udzielaniu rad innym, bo kto by instruował i pouczał sam siebie? Nie ma problemu, którego byśmy nie rozwiązali, nie ma sytuacji, z której byśmy zgrabnie nie wybrnęli i w ogóle jesteśmy mistrzami wynajdywania dobrych sposobów. Pod tym jednym małym warunkiem: musi chodzić o kogoś innego.




No pewnie, że się na tym łapię.

- No jak to? Nie wiesz? Musisz zrobić tak, tak i tak.
- I to cię martwi? Ja na twoim miejscu...
- A może zacznij od...

Nie potrafię zliczyć, ile razy wypowiedziałam te i podobne zdania, zanim zdążyłam ugryźć się w język -  chociaż uważam, że udzielanie rad (w dobrej wierze, oczywiście!), nie jest czymś do końca złym (chociaż pewnie bywa irytujące).

Zastanowiło mnie jednak coś innego.

Skoro tak łatwo przychodzi nam porządkowanie życia innym, skoro mamy tyle sposobów, pomysłów i patentów dla innych, by było lepiej, dlaczego wobec naszych problemów często stajemy bezradni?

Przecież to raczej niemożliwe, żeby w jakiś radykalny sposób różniły się one od problemów znajomych, a poza tym siebie znamy najlepiej.

I chyba w tym ostatnim tkwi sedno: znamy siebie i wiemy, że tego nam się nie będzie chciało, to już kiedyś nam nie wyszło, z tym na pewno nie damy sobie rady... I stoimy w miejscu.

A może by tak... na chwilę o tym wszystkim zapomnieć i potraktować siebie jak najlepszą przyjaciółkę, która przychodzi do nas z problemem?

Wziąć kartkę i spisać dla niej najlepsze rozwiązania, tak od serca. 

Zapomnieć na chwilę o tym, że tak naprawdę piszemy dla siebie i spojrzeć na problem z lekkiego dystansu?

Proste, prawda? A co najważniejsze, u mnie sprawdza się rewelacyjnie. W poprzednim poście pisałam, że przede mną sporo nowego (KLIK) i takie listy, pisane niby dla kogoś, a potem wpisywane z datą realizacji do mojego BuJo, sprawdzają się świetnie.

Polecam ten sposób! :)

13 komentarzy:

  1. Bardzo trudno spojrzeć na siebie z dystansu- obiektywnie, ale na pewno warto się postarać :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto, warto - nawet ostatnio mam wrażenie, że mi się to całkiem udaje :)

      Usuń
    2. Moja koleżanka powiedziała kiedyś: Chcesz mieć rację, czy rozwiązać problem? I to pytanie towarzyszy mi od tej pory często, szczególnie w mojej pracy coachingowej :)

      Usuń
  2. Moja koleżanka powiedziała kiedyś: Chcesz mieć rację, czy rozwiązać problem? I to pytanie towarzyszy mi od tej pory często, szczególnie w mojej pracy coachingowej :)
    pozdrawiam, Gosia Henke

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, świetne! :)
      Ja znowu bardzo lubię zdanie, że nie ten ma rację, kto ma rację, tylko ten, kto dąży do zgody :)

      Pozdrawiam! :)

      Usuń
  3. Łatwo jest doradzać innym bo mamy dystans do ich problemów. W teorii sama przed sobą także potrafię obiektywnie ocenić, które rozwiązanie jest najlepsze i przedstawić racjonalne argumenty. Gorzej z wprowadzeniem tego w życie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niby proste, a jednak trudne. Dużo wygodniej jest się wymądrzać i radzić innym, niż samemu wcielić coś w życie. Tak samo jak łatwiej jest ubliżyć komuś obcemu na Facebooku, niż powiedzieć to samo prosto w oczy. Tak czy siak powinniśmy patrzyć na czubek własnego nosa i pracować nad samym sobą/

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak ktoś ŻYCZLIWY pomoże nam spojrzeć na samych siebie z dystansu i czasem nami potrząśnie to jest to na wagę złota. Czasem nie dostrzegamy najprostszych rozwiązań a dzięki innej perspektywie mogą otworzyć nam się oczy - jeżeli sami jesteśmy dostatecznie otwarci. Dystans do siebie to jest to. Poza tym sama codziennie prowadzę dziennik w którym "zbieram myśli" i uważam, że to świetne i skuteczne narzędzie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś wydawało mi się,że dobrze wiem co ktoś powinien zrobić aby poprawić jakość swojego życia,potem narzekałam,że Oni narzekają,a nie działają.Minęła 50-tka i zauważyłam,że stoję w tym samym miejscu prawie 20 lat i zajęłam się sobą...Obym potrafiła być dla siebie życzliwą przyjaciółką

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja zawsze mam z tym problem, zdecydowanie najtrudniej jest doradzić samemu sobie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wyrobienie nawyków pomoże być fit i zdrowym :)

    OdpowiedzUsuń
  9. można doradzić samemu sobie ale po kilku próbach i błędach,jak coś nam nie wychodzi znów powtarzamy ten sam błąd aż wkońcu trafimy ;-)

    -------------------------------------------------------------------------------

    http://bit.ly/2dMzBks

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...